A propos dyskusji w sprawie tzw seksualizacji dzieci, w kontekście programu jaki chce wprowadzić prezydent Warszawy Trzaskowski.
Chyba tydzień temu popełniłem taki tekst
viewtopic.php?f=4&t=125&p=295501&hilit=pedagog%C3%B3w%2C+psycholog%C3%B3w#p295501gdzie zaznaczyłem, że nie jest to kwestia do rozpatrywania i wyżywania się przez polityków, kościół a dziennikarze jako ludzie przygotowani i wyznaczeni do funkcji przekazywania nam prawidłowej i rzetelnej informacji nie powinni przykładać do tego ręki. Dziś jeden z pismaków GW Paweł Wroński w jednej z audycji publicystycznych obudził się ze snu. Może po czytaniu naszego fo przyznał rację stwierdzając i próbował bić się w pierś.
Piszę o tym nie dlatego, że jestem taki gienas, lecz dlatego aby pokazać w jakim świecie przyszło nam żyć. Nawet tak prostych sprawy w tym pędzie szczurów mało kto rozpoznaje.
A napierdalanina trwa bo Rabiej zastępca Trzaskowskiego popełnił był wpis na Twitterze, rzekomo jako osoba prywatna, że najpierw załatwić trzeba legalizację związków partnerskich, potem śluby par jednopłciowych, a na końcu legalizację wychowania dzieci przez pary homoseksualne. O ile pomysł sam w sobie nie jest niczym nowym i można się z tym zgodzić, przynajmniej ja nie mam z tym żadnego problemu, o tyle wątpliwości budzi moment w jakim to ogłasza polityk KO notabene gej (kampania wyborcza do PE). Żonglowanie sprawami ważnymi dla LGBT, co jest paskudne z jego strony, wykorzystywanie politycznie tej sprawy oraz daje pożywkę takim zgredom homofobicznym jak Kaczyński, który z kolei żeruje na konserwatywnych zaciągach Polaków. Przez co tworzy się iście narracja z elementami neonazizmu.