polar pisze:
Rośka, ja rozumiem, że Kaczyński i jego formacja, to nie najmądrzejsza kamaryla związana różańcem i zaczadzona kadzidłem.
Ale sugerować, że wcześniej mieliśmy jakiś rozwój, to jest po prostu najzwyczajniej w świecie niesprawiedliwe twierdzenie dla 80% społeczeństwa.
Nawet jestem wstanie zrozumieć, że tutejsze usery borykają się jedynie z problemem doboru fraku i trzewików na najbliższy koncert w filharmonii, lub utyskiwaniem na wysokość emerytury.
Ale czy po mimo tych niezwykle ważny problemów egzystencjalnych, zdolność myślenia i obiektywnego przedstawiania sytuacji Polaków po 89' to jakiś wyjątkowy problem?
Czy zakup rozpierdalającego się Pendolino, to rozwój?
Czy budowa prywatnych autostrad najdroższych w Europie, to rozwój?
Czy coraz większa bieda pracowników i emerytów, to rozwój?
Czy systematycznie spadające poziom podstawowej opieki medycznej, to rozwój?
Likwidacja zakładów pracy i miejsc pracy, to rozwój?
Nie wiem, kurwa, może coś przeoczyłem z tej zęzy i rozwinęliśmy jakąś technologię, dziedzinę sztuki, ziołolecznictwo, przez ostatnie 30 lat, stawiające nas na wysokim, gospodarczym poziomie? Pompowaniem kasy z budżetu do KK nie zawracaj mi dupy, bo to zawsze istniało i będzie istnieć, nawet jak Twój Palikot dorwie się do władzy.
Tak więc słucham?
Co rozwinęliśmy? Co pozwala szaremu Kowalskiemu z takim optymizmem patrzeć w przyszłość?
Która kurwa z SLD, PO, RAZEM, AWS, PiS, PSL potrafiła przewidzieć chociażby fuzję ( to zbyt duże słowo, ale...) Rosji i Chin żeby zapewnić nam właściwe miejsce podczas rozmów handlowych, dotyczących chociażby tego gównianego Jedwabnego Szlaku?
Wiecznie przepychanki między sobą o stołki, okraszone pohukiwaniem na kościół, ale takim, żeby broń bobrze za mocno go nie urazić.
Miłej niedzieli.
To, że rozwój był głupolu świadczy to, że masz co spawać.
Nic się kurwa nie zmieniło. Jak ktoś ślepy to niedowidzi.
Polska roku 1989
Polska roku 2018
Nic się kurwa nie zmieniło.
Jestem na emeryturze. Nie mam powodów do euforii, ale nie mam również powodów do zmartwień. Żeby tylko zdrowie było jak najdłużej.