starykizior pisze:
Na takim informatorze wyświetlanym jako strona wstępna przez google chrom, znalazłem link do dyskusji na temat kanibalizmu i czy zjadanie się wzajemne na pewno jest takie złe. Ciekawe co dalej, to na pewno nie był żart.
W beznadziejnym zresztą filmie "Green soylent" jest taki passus: zmarłych i uśmiercanych ludzi wykorzystuje się do produkcji rozdawanej za darmo zielonej odżywki rzekomo sojowej. Futurolodzy i fantaści sf czasem trafiają w sedno. My raczej nie, ale nasze wnuki lub prawnuki mogą żreć ludzinę. Wraca prehistoria.
Się przyczepię, soylent green miała być robiona z morskiego planktonu. Gdyby mogli uprawiać soję, pewnie mogliby i inne rośliny. A sam film czy taki beznadziejny, tu też bym polemizował. Może nie jest to wybitne dzieło, ale też nie beznadziejne.
PS Kanibalizmem już chciano zwiększyć produkcję żywności, zakończyło się to chorobą wściekłych krów i Creutzfeldtem Jakobem. A takie kuru ponoć wymazało kilka plemion. Ja tam więc bym uważał, o prionach nadal wiemy żałośnie mało.