W okresie 2009/2012 przy kościele obok stacji metra Sendlinger Tor w centrum Monachium stał często Niemiec (rozmawiałem z nim) w wieku powyżej 70 lat, trzeźwy zawsze, bardzo schludnie ubrany w garniturze z zawieszoną na torsie tabliczką o treści: Jestem emerytem, nie stać mnie na zakup lekarstw, proszę o pomoc. A stację dalej na Marienplatz w godzinach porannych w tym samym okresie widywałem za każdym razem starszych ludzi wyglądających na Niemców, również schludnie ubranych i trzeźwych, wybierających z koszy na śmiecie, niedopałki, butelki i puszki po piwie. Owszem, spotkałem też żebrzącą cudzoziemkę, Chorwatkę, też trzeźwą, która na ulicy poprosiła mnie o papierosa i kilka euro, przy okazji dowiedziałem się od niej, że przepracowała w Niemczech 40 lat (legalnie), a od kilku lat jest po wypadku w miejscu pracy (złamane biodro i szczęka), po którym nie może już pracować, a do emerytury brakuje jej kilku lat, no, a za pieniądze, które dostaje nie stać jej na utrzymanie nawet podstawowe i musi żebrać, aby przeżyć. Dodam jeszcze, że bardzo sepleniła, ponieważ sztuczną szczękę miała źle dopasowaną, a tylko taką zafundowało jej niemieckie ubezpieczenie, wymienić na dobrą już nie chce, a nie stać jej na prywatną wymianę. Widać, Pani Beton, że tak jest Pani zapracowana, iż, ani czasu, ani potrzeby nie znajduje Pani na odwiedzenie centrum Monachium i dlatego nawet przez tak wspaniałe okulary nie dostrzega Pani z odległych peryferii, nędzy w centrum tego bogatego miasta.
A co do Pani oceny Putina, to ja dodam swoją o Merkel, na świecie jest tylko kilku bandytów jej równych, których zliczyć można na palcach jedne ręki i Putina pośród nich nie ma, imperialistyczna kurwo.
Adam Barycki
|