WLR pisze:
Pani kochana! Rodzice nic nie zrobią, bo to tępe tumany. Nawet na tym forum antykrysta, 99%
użyszkodników sumiennie prowadzało pacholęta na katechezę, odpytywało z katechizmu, latało
z wywieszonym ozorem w poszukiwaniu komunijnych utensyliów, aby ono pacholę mogło
w przyszłości dostąpić jak i oni łaski sakramentu małżeństwa. Przecież Pani Szanowna też.
Kiedyś tam pisałem, że w szkole w której udzielałem się społecznie, był przypadek katechetki
napierdalającej gówniarzy po pysku i nie tylko, a rodzice woleli mordy trzymać zawarte, bo
komunia za pasem. Nawet gdyby na szali był sakrament vs nadużyta dupa dzieciaka, ci rodzice
wybraliby tak jak miliony ich rodaków. Przydałoby się spojrzeć we własne odbicie katolskiego
konformisty.
Czarne marsze, parasolki, wieszaki i tępe mordy pełne pustych frazesów, a dzieciak indokrynowany
przez chama obrażającego człowieczeństwo swoim żałosnym istnieniem. I co? I gówno! Żadnej
refleksji, że zło ma początek w chwili, kiedy szaman leje bakteryjny ściek na głowę dziecka.
A dobrze wam! Ja bym wam jeszcze stosy przywrócił.
Wszystko to racja. Tylko niech Pan nie będzie taki szybki do tych stosów, bo to Pan pierwszy na nich spłonie. Trzeba się cieszyć z każdej ocalałej duszy wyrwanej ze szpon sukienkowej braci, a Pan tu postponuje.