Jak skończył jeden z gorliwszych miłośników UPA-dliny i bandersyństwa.
http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/kowal-dotrzymalem-swojej-czesci-umowy-ale-nie-znalazlem-sie-na-liscie-wyborczej/m2q2yfCytuj:
Kowal: dotrzymałem swojej części umowy, ale nie znalazłem się na liście wyborczej
komentarze pod tymi jego wypłaczkami - bezcenne. Ludzie jednak prawidłowo oceniają bandersyństwo szczególnie u tzw. polskych teoretycznych polytykóf.
jedna próbka
Cytuj:
~roger51 : Pan Kowal nie znalazl sie na liscie wyborczej? No i bardzo dobrze, nie powinien byc nigdy polskim parlamentarzysta ani polskim politykiem. Przeciez pan Kowal dba o interesy ukrainskie, tlumaczac pokretnie zbrodnie UPA i obecna polityke neobanderowcow w Kijowie. Bardziej mu pasuje flaga czerwono-czarna niz bialo-czerwona. Absolutnie nie powinien byc obecny w polkich mediach. Kto go zaprasza na wywiad, kto i dlaczego cytuje jego wypowiedzi, z gruntu antypolskie ? Dziekujemy panie Kowal, obca agentura nam nie jest potrzebna. Dolacz pan do swego ziomka, niejakiego Mirona Sycza. To tez na szczescie byly "polski" parlamentarzysta.
Zaloguj się
Zarejestruj się
FAQ
Szukaj
