Jaka Pan tu pełni rolę, Adamie? Koryfeusza? Bardzo krótkowzroczny Pan jesteś, skoro nie dostrzegasz, że drobnymi kroczkami zmierzamy do tego, iż za kilka lat dorwą się do stołków neonaziści; czy to od Korwina, czy to od narodowców.. To całkiem prawdopodobne, o ile część społeczeństwa przyjmie retorykę pańskich forumowych kolegów. I zdają się o tym mówić posty adwersarzy, niestety zaślepienie i brak dystansu nie pozwalają niektórym dostrzec głębszego sensu tychże wypowiedzi. Mały chłopiec, który w Panu siedzi nie widzi hipokryzji jednego z piszących. Wypierdolił na emigrację, do kraju w którym multikulturowość ma się dobrze, jednocześnie psiocząc na nią, na rodzimym forum. Tak więc czarni, ciapaci sąsiedzi, mu śmierdzą, ale już nie śmierdzą pieniążki.. Często Pan pisze o kołtuństwie, ale czyż kwintesencją koltuństwa i hipokryzji nie jest powyższe? Czyż nie jest nimi fakt, że Polska, od zarania dziejów, była krajem pięknie multikulturowym i tolerancyjnym? Proszę spojrzeć na losy wielu, polskich rodzin. Na tabuny krajów, w których się osiedlaliśmy, na tabuny narodów które choćby z powodu wojny przetaczały się przez Polskę. Na to, że wielu z nas, ma rosyjskie, węgierskie, niemieckie czy żydowskie korzenie. Swego czasu nie brakowało też Ormian wyznania monofizyckiego, Tatarów, Łotyszów. Przez wiele wieków ludzie różnych narodowości żyli obok siebie, byli sąsiadami, przyjaciółmi.. Nie różniły ich religie, poza Żydami, prawosławnymi, poza katolikami mieliśmy luteranizm, kalwinizm i arianizm. Można? Można. Mieliśmy nawet Blok Mniejszość Narodowych w rządzie,zdaje się do czasu, aż endecja nie odstrzeliła prezydenta. To wszystko się działo Panie Barycki, a zanikło dopiero po 45 roku. Teraz warto się zastanowić, czy obecna, prezentowana przez niektórych histeria nie jest aby na wyrost? Czy kilka tysięcy uchodzców, naprawdę będzie stanowiło zagrożenie dla bezpieczeństwa kraju? Pomijam już emigrantów, bo temat ciężki i sama uważam, że obecny kryzys migracyjny niczego dobrego nie przyniesie. Ale szlag mnie trafia, że podobno otwarci, wykształceni ludzie wzbraniają się przed udzieleniem pomocy, ludziom którzy przeszli przez koszmar wojny. I by nie pitolić już o humanizmie, wie Pan jaką cenę za to poniesiemy? Zostaniemy wykluczeni, nie tylko na zasadzie bojkotu dyplmatycznego..
|