korbaczeska pisze:
Ci którzy chcieli wrócic do tej pory to wrócili.
Nikt ich na siłę tutaj nie trzyma.
Nie wszystkim podoba sie życie w Europie.
To tylko nam sie wydaje, że to najlepsze miejsce do zycia i pępek świata.
Jest jeszcze druga strona tego medalu.
Jeśli Syryjczycy są ludźmi takimi samymi jak my to nie tylko mają prawo do wolności ale mają jeszcze obowiązek wolność zbudować i nie ma tu żadnego usprawiedliwienia, że nie da się, bo inni ludzie są źli.
Ci, którzy w Syrii wzajemnie niszczą się nie stronia od wzajemnej agresji, nie powstrzymuja się od wzajemnych oskarżeń i od złości na siebie.
Czasem coś trzeba zniszczyć, żeby zrozumieć co się straciło, czasem potrzeba cierpieć, żeby dojrzeć.
Nikt nie ma obowiązku pomagać tym ludziom, może jeśli tego chce ale z pewnością nie musi. Muszą to Syryjczycy stać się odpowiedzialnymi za samych siebie, muszą nabrać szacunku do samych siebie.
Nikt tych ludzi nie niszczy, oni sami siebie niszczą.
Może tak właśnie wygląda schyłek kultury. Upadek jednej i rozwój innej, sprzecznej podczas czego umierają sprzeczni psychicznie ze sobą ludzie.
Czasem i śmierć potrzeba zaakceptować, nawet dzieci i słabych ludzi jesli to dzieje się na zderzeniu sprzecznych kultur.