forum.nie.com.pl

Forum Tygodnika Nie
Dzisiaj jest 27 kwie 2024, 14:31

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 8658 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 840, 841, 842, 843, 844, 845, 846 ... 866  Następna
Autor Wiadomość
Post: 21 lis 2017, 12:46 
Mój znajomy - marynarz, nie oficer czy cook, ale zwykły szeregowy członek załogi,
wolał szyku zadawać w Polsce niż za granicą być przeciętniakiem. Pod koniec lat
70, śmigał po 3-mieście Oplem Mantą GT, miał pełną szafę Levisów i równie pełną
lodówkę "myszówy"w salonie. Tutaj był kimś, tylko dzięki przelicznikowi dolara na zł.


Na górę
  
 
Post: 21 lis 2017, 18:55 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03 wrz 2014, 17:33
Posty: 9999
WLR pisze:
Mój znajomy - marynarz, nie oficer czy cook, ale zwykły szeregowy członek załogi,
wolał szyku zadawać w Polsce niż za granicą być przeciętniakiem. Pod koniec lat
70, śmigał po 3-mieście Oplem Mantą GT, miał pełną szafę Levisów i równie pełną
lodówkę "myszówy"w salonie. Tutaj był kimś, tylko dzięki przelicznikowi dolara na zł.


Na samym przeliczniku się tak nie upasł, geszefty i przemyt. :mrgreen: a może i co więcej.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 lis 2017, 18:58 
Pantryglodytes pisze:
WLR pisze:
Mój znajomy - marynarz, nie oficer czy cook, ale zwykły szeregowy członek załogi,
wolał szyku zadawać w Polsce niż za granicą być przeciętniakiem. Pod koniec lat
70, śmigał po 3-mieście Oplem Mantą GT, miał pełną szafę Levisów i równie pełną
lodówkę "myszówy"w salonie. Tutaj był kimś, tylko dzięki przelicznikowi dolara na zł.


Na samym przeliczniku się tak nie upasł, geszefty i przemyt. :mrgreen: a może i co więcej.




Wiesz coś - mów.
Teraz Zibro takich z komuny skurwysynów kocha batożyć, Mów, nie krępuj się.


Na górę
  
 
Post: 21 lis 2017, 20:20 
Offline

Rejestracja: 10 mar 2015, 8:25
Posty: 2040
Pantryglodytes pisze:
Zara, zara, powoli, co koniec, a przebicie 500% minimum to gdzie? na czym?


Na gumie do zucia.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 lis 2017, 20:29 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03 wrz 2014, 17:33
Posty: 9999
kum pisze:
Pantryglodytes pisze:
Zara, zara, powoli, co koniec, a przebicie 500% minimum to gdzie? na czym?


Na gumie do zucia.



A w drugą stronę? Pustych przebiegów być nie mogło


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 lis 2017, 20:40 
Offline

Rejestracja: 22 wrz 2014, 17:53
Posty: 10656
Lokalizacja: Czestochowa.
Pantryglodytes pisze:
stary praktyk pisze:
Ok.
Koniec roztrzepywania tematu.
.....
Przejdźmy na jakiś ciekawszy temat........ :lol:
.....


Dlaczego? ja np ciekawym co wtedy opłacało się przemycać, i jakie było przebicie? no i czy to prawda? ten handelek?
Bo że raczej prawda, to pamiętam, bo się "stykałem" :mrgreen:


Plis!
Ćwierć litra spirytusu ( w roku 65-66 ) kosztowało ok. 67zł
W Norwegi za tę butelkę dostawałem 17 - 19 czasami 20 koron.
Za 18 koron kupowałem tam płaszcz ortalionowy za które od ręki w skupie płacono mi 1140zł.
Policzyć przebicie ?! Czy sam da radę.?!
Cen malboro, (też zchodziły,) - nie pamiętam bo wtedy paliłem Sporty a tych Norwedzy palić nie chcieli..... :lol:
Wystarczyło, że przeszmuglowałem i sprzedałem tam 5 ćwiartek spirytusu i przywiozłem do kraju 5 płaszczy
by po dodaniu wypłaty za rybę być tu kimś. MOja narzeczona jako samodzielny specjalista w dziale zatrudnienia w Hucie BB dostawała wtedy 980zł miesięcznie.1200zł z premią. Dodatkowo dochodził dodatek dewizowy 48c za każdy dzień pobytu w morzu.
Ten handel (i cennik) obowiązywał na terenie całej Skandynawii
Idąc na atlanyckie łowiska - na szelf północno atlantycki, - ( od Zat. meksykańskiej do Labradoru )
kupowało się : W Kanadzie i Stanach - bucle, kreplinę w ilościach hurtowych ( obowiązywało ograniczenie ilościowe ale była i ulga celna )
Przechodząc przez Kanał Kiloński, brało się kartony z "koniakiem" ( nie pamiętam nazwy ) ale to było ryzykowne bo do Świnoujścia sporo z tej kontrabandy bywała wypita. O! - jest! - to były butelki "Martino" 3/4l. Też niezłe przebicie w skupie. Schodziła również żuma do gucia ........sporo się tego woziło.......!
Itd,itd..........zadowolony ?!
W każdym bądź razie, jak przyjeżdżała po mnie narzeczona a później żona, stać mnie było zatrzymać się w Poznaniu np. na Targach - w Merkurym w którym raczej po polsku nikt nie mówił.
A proszę pamiętać, że miałem ( gdy zaczynałem swoją przygodę z morzem) 21 lat....... :D


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 lis 2017, 20:54 
Offline

Rejestracja: 10 mar 2015, 8:25
Posty: 2040
Pantryglodytes pisze:
kum pisze:
Pantryglodytes pisze:
Zara, zara, powoli, co koniec, a przebicie 500% minimum to gdzie? na czym?


Na gumie do zucia.





A w drugą stronę? Pustych przebiegów być nie mogło


Niektorzy handlowali zapalkami. Zysk niby mieli ale towaru duzo i nie bylo gdzie schowac
Celnicy przy odprawie wiedzieli gdzie szukac.

A w tamte strone bralo sie kapital. I obracalo nim pomiedzy portami.
Przywieziony towar wywozilo sie z portu specjalnie oplaconym microbusem. Jak sie 30 chlopa po dysze zrzucilo to i slonia mozna by przyewiezc.
Sam pan policz, 1$=100zl 300$=30.000zl. Nie wiem ile bramka z celnikiem brala i kierowca microbusa ale wszystkim sie oplacalo.
tak nawiasem,handlarze hurtownicy w Antwerpii, Roterdamie czy Hamburgu wiedzielinajlepiej co w Polsce "idzie" i odpowiednie "optymalne pakiety" sprzedawali zalodze.
Aaaa,przypomnialo mi sie, kremplina (fioletowa!!!) i takie siatki-torby po 10 centow. Towar kupowalosie za dewizowe diety.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 lis 2017, 20:58 
Offline

Rejestracja: 22 wrz 2014, 17:53
Posty: 10656
Lokalizacja: Czestochowa.
Zgadza się.
Kum łutszij bisnesmen........!
Pływał czy z morskich opowieści......?! :D


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 lis 2017, 21:06 
Offline

Rejestracja: 10 mar 2015, 8:25
Posty: 2040
stary praktyk pisze:
Zgadza się.
Kum łutszij bisnesmen........!
Pływał czy z morskich opowieści......?! :D


Plywal, tu i tam uczac radionawidacji.
Alem byl dupa nie businesman bo kupowalem plyty i diety na wycieczki wydawalem. Plyty najtansze byly w Buenos Aires.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 lis 2017, 21:48 
kum pisze:
Zacznijmy od Polkoloru
kazdy inzynier,ktory maczal w tym palce wie, ze kupiono g...nie licencje. Z trzeciej reki niby RCA ale zadnej istotnej linii technologicznej. Nawet katody zostaly pominiete (a byl to system PIL) bo wtedy naprawde na swiatowym poziomie robilismy czarno biale kineskopy wiec jakis szpecyjalista z ministerstwa skreslil ta opcje, ustawianie cewek odchylajacych tyz sami mielim wymyslec, tow inzyniery a z tym fotoprocesem kolorow na bance kineskopu to juz lepiej nie wspominac.

Ta licencja, tania bo tania nie mogla byc uzyteczna i ostatecznie kosztowala duzo, duzo wiecej. Znaczy sie rozwiazania dodatkowe zeby sie jakiego ministra nie czepiano ze nie wiedzial co kupuje.
A i winny musial sie znalezc ... robol z malorolnych. Czyli frakcja Gierkowa co to malorolnych zatrudnial i technologie wprowadzal zeby nawias inflacyjny...
(tak nawiasem, zanim pan cos napisze to radze pomyslec, ze moze to przeczytac jaki uczestnik wydarzen....i klapa)

No i konkluzja logicznoscia powala ...ze malorolny nie umial bo sie nie nadawal ale malorolny po szkole juz umial (chociaz i Jowisz i Helios oba do dupy byli i ruskie Rubiny skladane w Rosj z pod laty szly.)

Wiec Niemce sobie sile robocza wyksztalca...juz gadaja o dziesiatkach tysiecy miejsc na uniwersytetach i bedzie ich stac i na emerytury dla 30% jak pan pisze turkow co nie pracuja...

A na koniec panie Skorpio ja bym na pana zielonym miejscu byl ostrozniejszy w martwieniu sie co to z Niemcami bedzie...okrzykna pana folksdojczem...

Kupiono niezłą licencję. Od tego zacznijmy. Nie najnowocześniejszą - bo takiej by nam nie sprzedano.
Jednak wytłuczenie małorolnemu, że istotny w tej technologii jest mikrometr - nie maiło szans. Centymetr - od biedy rozumiał, jednak pojedyncze - bagatelizował.
I żadna szkoła dla DOROSŁEGO I UKSZTAŁTOWANEGO ,,małorolnego'' nie była dostatecznie dobra aby te braki kultury technicznej nadrobić. A taki to już pracował na montażu masek, czy na chemii gdzie maski owe trawiono, poddawano obróbce przed montażem... i pan robol (już nie w bereciku a w białym fartuszku i kombinezonie - kitrał się za szafkę zajarać (na palarnię było za daleko) bo dym - nie szkodzi. :lol:
Takich mundrusiów zdarzało mi się ze śluz powietrznych w Tewie wyganiać) Jednak kierownictwo było głuche na jakiekolwiek próby dyscyplinowania towarzycha... bo to wicie, rozumicie samotna mamusia, jedyny żywiciel etc... :shock: A na epitaksji uzysk 30-50%... reszta śmietnik.
I na te polskie samodzierżajstwo nie było mocnych. Robol ,,wiedział lepiej'' od konstruktora czy technologa...
A sytuację w Polkolorze znam z opowiadań sąsiada, który przeszedł tam na samym początku uruchamiania zakładu z zelosu i do emerytury obijał się jako kierownik zmiany. Swoje widziałem właśnie w Tewie... Nic dziwnego, że nawet tranzystorów nie udawało się zrobić powtarzalnych w pełni parametrach... :shock:
Powiadasz.... Niemce wykształcą...
A powiedz mi kumie - jak to wygląda na bieżąco?
Ilu z tych skierowanych na przyuczenie zawodowe - kończy kursy i zdaje egzaminy?
15%?. Ilu SKUTECZNIE uczy się niemieckiego?
I czy aby nie domagają sie od pracowników ośrodków dla azylantów znajomości.... arabskiego? :shock:
Jak zatem widzisz tych ,,studiujących na uniwersytetach????''
To są w przeważającej masie ludzie w wieku ponad 20 lat. w pełni ukształtowani, nie posiadający żadnego wykształcenia w europejskim pojęciu.
To teraz pięc lat uzupełniania wykształcenia do poziomu byle jakiego liceum i nauka języka, norm społecznych, przestrzegania prawa... (Juz to widzę :lol: ) a póxniej... uniwerwek?
To już chyba trzeciego wieku... :lol:
Kumie - zacznij nareszcie propagandę od rzeczywistości odróżniać. To co pisze niemiecka prasa - jest projekcją chciejstw rządzących i dziennikarzy pospołu. I gówno z twego będzie.
To afrykanie - nie nadają się do ,,wtłoczenia'' w europejskie ramki. Nie ta mentalność. Wystarczy przyjrzeć się amerykańskim dzielnicom kolorowych...
W Niemczech za kilka lat będzie tak samo.
Poza tym - poszukaj sobie programów jakie próbowano przeprowadzać od lat blisko 50 w Afryce, aby trochę ,,europeizowac'' rolnictwo.
Wszystkie wysiłki po pierwszych sukcesach - spaliły na panewce.
To zupełnie różna mentalność ludzi. Trudna do pojęcia. jednak tamtejsze warunki (poza dzikimi zwierzętami) są tak wybitnie sprzyjające przeżyciu, że nicnierobienie - jest często najlepszym wyborem w życiu. Różnią się od mieszkańców Europy diametralnie.
Przyjrzyj się dokładnie społeczności aborygenów (masz ich na miejscu). Czy są podobni do nas?
Gromadzą zapasy? Budują trwałe domostwa? Tworzą zaczątki osadnictwa i rzemiosła?
Czy też jak afrykanie - żyją z dnia na dzień, nic nie uprawiają, nie produkują. Wyłącznie polują i zbierają. I to w bardzo ograniczonych grupach - rodzinne klany.
To ostatnie wymusza klimat.
Może troszkę przejrzy pan na ślepka wpatrzone w szpalty gazet głównego nurtu... :lol:
Te ,,setki tysięcy pracowników'' spośród afrykańskich uciekinierów to taka sama gówno-prawda jak to że te 1,5% wpisów w mediach społecznościowych USA, które pochodziły z Rosji doprowadziły do wygranej Donalda Trumpa. :lol:


Na górę
  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 8658 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 840, 841, 842, 843, 844, 845, 846 ... 866  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz.


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 171 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group