Jakoś z ruchaniem sobie radził. Dzieci nie są zabawką do brania z półki w sklepie.
Nie rozumiem tego, że tuman nie radzi sobie z jednym w tym nowym, obcym
środowisku i dlatego robi następne dwa. I nie mam obsesji, bo to jest katolska
mantra, że Bóg dał dzieci, to i da na dzieci. Muslimska zresztą też, tylko robaczkami.
PS
Sprawdziłem, przybyli z Chabarowska, czyli z samego wschodniego krańca Rosji, tuż przy granicy z Koreą.
Wiki podaje, że Chabarowsk jest największym rosyjskim ośrodkiem przemysłowym we wschodniej Rosji.
Takie pytanie mnie nurtuje w związku z tym: Dlaczego uciekali z dumnej i zasobnej Rosji, z miasta w którym
są setki zakładów przemysłowych i gdzie z pewnością
wolno dyszy czeławiek? Nasz kolega Pietia nie
tylko nie ucieka, ale nawet siłą by się zaciągnąć nie dał.
PPS
I jeszcze jedna rzecz. Dzieci zostały przekazane
libańczykom, a jak bez trudu można się dowiedzieć,
parlament libański składa się w równych częściach z muzułmanów i chrześcijan, bo podział religijny
społeczeństwa również jest mniej więcej taki. Istnieje więc możliwość, że choć pozornie ciapata, ta
rodzina była jednak chrześcijańska, bo nie chce mi się wierzyć, by Szwedzi przekazali chrześcijańskie
dzieci muzułmanom. To absurd.
http://tass.com/society/1051821