forum.nie.com.pl

O, widzę, ze nie tylko inteligencją nie grzeszysz zacna dewotko ale i najlepiej czujesz się mentalnie w takich klimatach jak wyżej.
To poopowiadaj np. jaki wpływ na ruinę polski po PRL-u mają ludzie sympatyzujący z neofaszystami
Możesz na Twoim przykładzie, kiedy pierwszy raz poczułaś w sobie to coś, kiedy pierwszy raz pozowałaś przed lustrem ćwicząc miny i gesty, od kiedy nienawidzisz obcokrajowców i Polaków (?) etc.
Śmiało zacna dewotko, podziel się poglądami na szowinizm i ksenofobię. Wcześniej tak składnie wciskałaś kit na bazie twoich uprzedzeń.

A bła bła bła. Bła, bła, bła bła, bła. Bła, bła, bła.

Panie Barycki weź Pan swoją kobietę stąd i daj jej żryć. W przeciwnym razie zasra nam tu watek i będę musiała jej wykurwić, czego owa dama nie przeżyje, a i gremium uzna mnie raz kolejny za rudą, wredną małpę.

Czego nie zniesę, bożesz ty mój.

11. przykazanie politruka - nie przynudzać.

No nie mówiłem, że zwykła PiSda?
Teraz czas na wykład tow. Bronto na temat jaki wpływ na ruinę Polski po PRL-u (który niewątpliwie zakończył żywot z kwitnącą gospodarką) mają faszisty, panie Dzieju.

Jakby tu w skrócie podsumować

Ocho, zaczyna się..pierdolec.

"CBOS: niemal połowa polskich rodzin jest pogrążona w długach"

W najnowszych badaniach CBOS sprawdzał stan finansowy polskich rodzin. Okazało się, że jest on dramatyczny. Aż 60 proc. Polaków twierdzi, że ich rodziny nie mają żadnych oszczędności.
W innym pytaniu 45 proc. osób przyznaje, że ich gospodarstwa domowe obciążone są długami - mają do spłacenia jakieś raty, pożyczki, długi lub kredyty, przy czym 5 proc. twierdzi, że ma kłopoty z regulowaniem tych należności. Najrzadziej zadłużone są osoby starsze (29 proc.) oraz rolnicy (32 proc.).

Wśród badanych, którzy stwierdzili, że ich rodziny żyją bardzo biednie (nie starcza im na podstawowe potrzeby) lub skromnie (muszą żyć bardzo oszczędnie), tylko 10 proc. deklaruje posiadanie jakichkolwiek oszczędności pieniężnych, natomiast wśród najzamożniejszych (tych, którzy nie muszą oszczędzać na wydatkach, a nawet mogą sobie pozwolić na pewien luksus) - niemal trzy czwarte (74 proc.).

"Sam fakt zadłużenia nie świadczy o sytuacji finansowej gospodarstw domowych. Zadłużenie wśród rodzin, które żyją biednie, jest niemal równie częste jak to notowane wśród badanych określających warunki swoich gospodarstw domowych jako dobre lub bardzo dobre (47 proc. w stosunku do 40 proc.)" - pisze w komunikacie CBOS. I jak dodaje, zasadnicza różnica polega na tym, jakie obciążenie te długi i kredyty stanowią dla różnego typu gospodarstw domowych.
Najbogatsi spłacają bez problemu
Mniej więcej co czwarta uboga rodzina obciążona jakimiś długami ma problemy z ich spłacaniem (14 proc. wobec 47 proc. zadłużonych ubogich gospodarstw domowych). Za to wśród najbogatszych nikt nie zgłaszał problemów z regulowaniem należności wynikających z zadłużenia.

Zdecydowana większość badanych deklaruje, że jest zadłużona w bankach (87 proc.). Co dziesiąty twierdzi, że ktoś z gospodarstwa domowego zaciągnął pożyczkę lub kredyt w instytucji innej niż bank. Co ósmy (12 proc.) pożyczył pieniądze w zakładzie pracy lub zakładowej kasie samopomocy. Tyle samo (12 proc.) zapożyczyło się u członków rodziny, przyjaciół, znajomych lub sąsiadów.

Badanie przeprowadzono na początku marca na liczącej 1098 osób reprezentatywnej próbie losowej dorosłych mieszkańców Polski.

Read more: http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,157 ... z3kVifZ6TV

No co ci tam nie pasuje neofaszystowska dewotko?
Nic o sobie nie opowiesz, przecież Bóg jest z tobą.

Babsko, które wyjechało z kraju 30 lat temu najmniej, teraz nam będzie roztłumaczać, jak to nam źle i jak chuja warci my Polacy jesteśmy. Bajka Panie dzieju...Barycki, zaproś koleżankę na grilla, może załatwi ci tani botox?

Bla , bła, bła !!!!