(...)Nawet to co o tobie myślę. Nie wyjawię tego, bo mam szacunek dla twojego marnego życia. Żebyś i tego nie stracił. Przestań zadymiać - ić zapal znicz na grobach bliskich. Wyluzuj.

Polska nie ma żadnego wroga. A już nie jest nim na pewno Rosja.
Dla Rosji można powiedzieć, że nie mamy znaczenia,

Mniejsze niż Krym? Mniejsze niż kilka kurylskich pryszczy na oceanie, o które Wielka Rosja od II wojny toczy spór z Japonią?
One Wyspy Kurylskie to ojczyzna Ajnów - japońskich Aborygenów - uważanych za protoplastów współczesnych Japończyków.
Myślisz, że Polacy mniejsze znaczenie mają niż Ajnowie? Rosja zdaje się zawłaszczać, czyli zwyczajnie zajumać na bezczela
wszystko co się uda, niczym kleptoman batona w Biedronce.


PS Dla tych co zaraz zawyją o USrajcach.

Tak, nie tylko Rosja, ale o niej była mowa.

Konflikt w przyszłości nie wydaje się przerodzić w zbrojne zaangażowanie obu stron, a to dlatego, że Japonia praktycznie z każdym sąsiadem toczy spór o terytorium i wyspy. Japoński premier ostentacyjnie chce się uniezależnić od USA, a będąc w napiętych stosunkach z Koreą Północną i Chinami, tocząc konkurencję z Koreą Południową, potrzebuje utrzymać dobre relacje z Rosją. Z drugiej strony rosyjscy geolodzy podejrzewają, że na wyspach występują złoża gazu i ropy. Potwierdzono występowanie rzadkiego pierwiastka renu, potrzebnego w przemyśle lotniczym, a zarazem bardzo kosztownego (ok. 5 tys. USD z 1 kg). Wyspy są także zasobnym rybnym akwenem, co charakteryzuje i napędza tamtejszą gospodarkę. Pod pojęciem strategicznym region też jest bardzo ważny. Pozwala rosyjskiej flocie morskiej wypływać na ocean przez cały rok (jako jedyny nie zamarza) oraz pozwala na kontrolowanie sytuacji na Morzu Ochockim, które jest bazą dla rosyjskich okrętów podwodnych. Dlatego też planuje się inwestycje w nowy port lotniczy, zakłady rybne, szkolnictwo i drogi, aby polepszyć byt tamtejszym obywatelom i pobudzić ruch turystyczny na tych wyspach.

Kosmicznie mniejsze, niż Krym.
Naprawdę jesteś idiotą, czy tylko udajesz?

Trzeba być wyjątkowym kretynem, żeby uznawać, że Polska ma większe znaczenie dla Rosji, niż Krym.