Wiecie, że prominentny członek związku zawodowego Solidarność, niejaki Bogdan Bachmura, uczestniczył parę lat temu we mszy "za duszę generała Franco" i publicznie go chwalił.
Związkowiec publicznie chwali masowego mordercę związkowców
.
A może Solidarność to nie żaden związek zawodowy, ale pierdolone, kolaboranckie gówno pierwsze do współpracy z Kościołem i pracodawcami, a ostatnie do obrony robotnika? Jakiś rok temu, kiedy w sieci sklepów "Dino" mobingowano pracowników, te jebane solidaruchy wystąpiły razem z właścicielami sieci przeciwko broniącemu skrzywdzonych Związkowi Syndykalistów Polskich. Taka właśnie jest pierdolona "Solidarność". Nakopałbym po ryju każdego z jej obecnych oraz byłych członków. Szczególnie Bachmurze i Wałęsie. Paskudne, wąsate ryje!
http://kronikanarodowa.bloog.pl/id,5189 ... aid=6153d2