Pan Świnia starym uczestnikiem jest, kiedyś tam całkiem do rzeczy i dowcipnym. Od paru lat spisiałym i marudnym.
Ci Rumuni faktycznie usiłują wywodzić się od starożytnych Daków, ale tych podbił i "ucywilizował" cezar Trajan. Potem przetoczyły się tam różne hordy barbarzyńskich ludów; Scytowie i Hunowie, potem Turcy. Rumunia uzyskała niepodległość w XIX w. i wtedy ich elity zaczęły szukać swojej tożsamości narodowej, a z tym było różnie. Ponadto Rumunia musiała walczyć z sąsiadami usiłującymi wyszarpać część jej terytorium. Głównie z Bułgarią, ale też pretensje rościły sobie Rosja i Węgry wchodzące w skład CK monarchii. Ludność na wsi mówiła narzeczem pochodzącym z dawnej Wołoszy z naleciałościami tureckimi, albańskimi i diabli jeszcze wiedzą jakimi. Wykształcone elity w miastach mówiły po francusku. Właśnie te elity uznały, że aby stworzyć naród wymaga on języka. Język rumuński został stworzony sztucznie pod koniec XIX w. na bazie j. francuskiego i wprowadzony urzędowo. Dlatego też zalicza się go do grupy j. romańskich. Po I w.św. cały ten region był jednym kotłem czarownic w którym gotowały się nacjonalizmy i roszczenia terytorialne poszczególnych państw narodowych. Rumunia była w swoich granicach zagrożona. szukając sojuszników nawiązała bliskie stosunki z Polską będącą w podobnej sytuacji i były one rzeczywiście dobre do II w.św., drugim takim sojusznikiem były Niemcy, ale raczej z tych toksycznych. Główne zagrożenie terytorialne stanowiły tradycyjnie, Bułgaria, Węgry i ZSRR. Rządy Rumunii były absolutnie skorumpowane; król, rząd i elity związane z dworem. Stąd znaczne wpływy powstałej, faszyzującej Żelaznej Gwardii. Szermującej hasłami odnowy, oczyszczenia itp. Wewnętrzne sprawy ówczesnej Rumunii były skomplikowane, temat obszerny. W każdym razie ten ich sojusz z hitlerowskimi Niemcami wypływał raczej z konieczności niż z widzimisię. Kosekwencją tego był udział w agresji na ZSRR. Armia rumuńska była najliczniejszą z sojuszników Niemiec, najmniej nowoczesną, ale walczącą najbardziej efektywnie i ponieśli największe straty. Pod koniec wojny zmienili sojusze i przyłączyli się do koalicji antyhitlerowskiej jednak utracili część terytorium na rzecz ZSRR. Stąd do dzisiaj nierozwiązane sprawy terytorialne pomiędzy Rumunią, a Ukrainą, Mołdawią, Węgrami, Bułgarią i Słowacją. Obecnie Unia Europejska , na którą tak tutaj niektórzy narzekają i NATO stanowią pewien wentyl bezpieczeństwa, ale przy sprzyjających okolicznościach ten kocioł może jeszcze wybuchnąć.
_________________ Ceterum censeo Ukrainem esse Delendam
|