Wielki Wezyr pisze:
A tu kalendarium wydarzeń w Cieśninie Kerczeńskiej:
.
To bardzo milo ze strony Rosyjskiej, że przyznała się do złamania nie tylko prawa morza odnośnie cieśnin tranzytowych (nie będę kolejny raz cytował tego artykułu i bo i tak nie dociera) umowy międzynarodowej między Ukrainą a Rosją, która nie nie przewiduje wniosków i rozpatrywania czy dać czy nie dać zgodę a tylko powiadomienie.
To. że sobie ustalili jakieś nowe zasady nie ma znaczenia bo są one nieprawne bo podpisane i ratyfikowane konwencje i umowy międzynarodowe są nadrzędne do prawa krajowego. A Rosja do tej pory Traktatu o współpracy w zakresie użytkowania Morza Azowskiego i Cieśniny Kerczeńskiej z 2003 roku nie wypowiedziała.
Pewnie nie dotrze ale spróbuje.
To tak jak zgodnie z prawem WW ma prawo iść chodnikiem pod moimi oknami i ma zapewnioną nietykalność cielesną ale mnie tam to wisi i ustalę sobie zasady, które wywieszę aby widział, że musi prosić o zgodę 48 osiem godzin prze i czekać 24 na zgodę bo ten chodnik od wczoraj jest mój.
No ale WW to znany cham i zadzior (to tylko dla zobrazowania sytuacji a nie, że tak uważam) i na dodatek czytać nie bardzo umie i mi się pcha. I pomimo ostrzeżeń wlazł. I jeszcze patrzy i pięść podniósł pod kątek 45 st. Dostał w mordę bo ja jestem praworządny obywatel i mam prawo co sam sobie napisałem do obrony mojego chodnika.
Niestety Policja tego nie zrozumiała ani sąd i teraz siedzę za pobicie.
Bo jedyna różnica jest w tych zdarzeniach jest taka, że dla zwykłego człowieka są sankcje i są organy do wyegzekwowania przestrzegania prawa a w stosunku do państw, praktycznie nie ma. No może gdyby na jakiś bidny Irak trafiło, czy inną Libię to by się rzucili , nawet za drobniejsze "przewiny" ale nie na atomowe mocarstwo.
I nadal uważam, że nie jest wcale prawnie usankcjonowana ta granica i wody terytorialne. To, że sobie Rosja je za takie ogłosiła nie ma najmniejszego znaczenia. Przebieg granic miedzy państwami ustala się w umowach międzynarodowych lub jest wynikiem uznania i akceptacji(zgody) międzynarodowej. Np jak nasze w wyniku Konferencji w Jałcie, uznania naszego państwa w tych granicach przez inne państwa i ONZ. A i tak pewność tych granic nastąpiła po podpisaniu, i to dwukrotnym, przez Polskę i Niemcy dodatkowych umów.
Więc proszę mi wykazać jaki dokument międzynarodowy, jakie uznanie międzynarodowe, rezolucja czy inny dokument ONZ mówi, że te wody, o których mowa są Rosyjskie? Nie twierdze, że im się nie należą (niech im będzie, że mają jakieś prawo do nich), ale gdzie to jest prawnie usankcjonowanie zgodnie z prawem międzynarodowym?
No i samo zajęcie Krymu. Nie wnikam teraz czy jestem za czy przeciw, czy ludzie chcieli czy nie bardzo itp. Jakie normy prawne zostały spełnione?
To już Adolfa miał więcej podstaw prawnych do anektowania Kraju Sudetów. Sytuacja historyczna i demograficzna była podobna. Na tym terytorium Niemcy stanowili większość, mniej lub bardziej wydumane zagrożenie i represje wobec nich przez rząd czeski. Ale była konferencja w Monachium, która to bezprawie prawnie usankcjonowała przy wymuszonej bo wymuszonej ale jednak zgodzie Czechosłowacji. Była powołana międzynarodowa komisja, która miała przeprowadzić plebiscyt i ustalić szczegółowy przebieg granicy. Jednak III Rzesza ustaliła granice arbitralnie a przebieg granic nie został zarejestrowany w Lidzie Narodów. Jednak Adolf spełnił więcej formalno - prawnych warunków jak Putin.
Od tamtych czasów tzw zasada integralności terytorialnej państw (zwyczajowo obowiązująca od wieków a prawnie po raz pierwszy określona w 1815 roku i po I. WŚ w Pakcie Ligi Narodów (art. 10) po II WŚ została znacznie wzmocniona w Karcie Narodów Zjednoczonych.
A co granic i ich nienaruszalności to obowiązują w prawie międzynarodowym obowiązują:
Deklaracja ONZ z 1970 roku i bardziej jeszcze rygorystyczna Deklaracja KBWE (Akt końcowy Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie). Przypominam FR jest członkiem ONZ i OBWE
Ta deklaracja KBWE stwierdza, że Państwa uczestniczące (w OBWE) uznają wzajemnie za nienaruszalne wszystkie granice każdego z nich, jak również granice wszystkich państwa w Europie i zobowiązały się do powstrzymania teraz i w przyszłości od zamachów na te granice.
NO I TERAZ PROSZĘ O WASZĄ WYKŁADNIE, ŻE ROSJA OGŁASZAJĄC JAKIEŚ JEDNOSTRONNIE WODY ZATOKI KERCZEŃSKIEJ ZA SWOJE NIE ZŁAMAŁA TEGO PRAWA, bo? (zresztą ogłaszając nowe swoje granice w związku z aneksją Krymu też)
Prawo międzynarodowe przewiduje jednak tzw nabycie terytorium. Może one legalnie nastąpić tylko w następujących przypadkach:
- cesja – odstąpienie przez jedno państwo części swojego terytorium drugiemu państwu, podstawą cesji jest umowa międzynarodowa – przenosząca suwerenność nad danym terytorium;
- cesja wzajemna – szczególny rodzaj cesji polegający na dwustronnej wymianie terytoriów;
- cesja odpłatna – szczególny rodzaj cesji polegający na sprzedaży terytorium przez jedno państwo innemu państwu;
I teraz uwaga, bo daje Wam wodę na młyn:
- plebiscyt – decyzje o przynależności spornego terytorium podejmują mieszkańcy w głosowaniu.
Wynika to wprost z prawa o samostanowieniu narodów. Ale to nie tak, że Kaziu z Mietkiem sobie plebiscyt zrobią i ogłoszą wolę ludu. Już plebiscyty po I. WŚ nie były tak sobie robione. Odbywały się pod nadzorem a nawet były organizowane przez komisję międzynarodowe (co najmniej dwustronne) i przy udziale obserwatorów Ligi Narodów. Obecnie ONZ, może być też OBWE.
No i jeszcze jedno. Taki plebiscyt musi być przez społeczność międzynarodową uznany za legalny. A co z tym na Krymie?
Dupa blada. Rezolucja Zgromadzenia Ogólnego ONZ nr 68/262 co mówi?
Ile państw uznało te referendum krymskie za legalne?
No proszę, macie jakiś pomysł?
No przykro mi. Nie szukajcie bo nie znajdziecie. Całe 11!!!
Same potęgi: Armenia, Białoruś, Boliwia. Kuba, KRL-D, Nikaragua, oczywiście Federacja Rosyjska, Sudan, Syria, Wenezuela i Zimbabwe.
Za przyjęciem rezolucji ze preferendum było nielegalne było 100 krajów, ta wymieniona 11 była przeciw a 58 się wstrzymało.
No i takie jest uznanie prawa FR do Krymu.
Niestety rezolucja jest niewiążąca. Bo jakby to dziwnie nie zabrzmiało rezolucje zgromadzenia ogólnego (najwyższej władzy ONZ) pod tym względem stoją niżej od rezolucji Rady Bezpieczeństwa, które jako jedyne są wiążące. A FR jako spadkobierca ZSRR ma tam prawo weta. I wystarczy.
Oczywiście powiecie, że tak, te 100 państw to barany w zagrodzie USA. A te 58 to tchórze. Może i tak ale po coś te ONZ jest a i glosowanie pokazuje jaką estymą się FR cieszy.
Ale mimo to ja nie neguje faktu, że większość mieszkańców Krymu była za przyłączeniem do FR. Nawet Ukraińcy byli i są za (bo nie jest tak, jak twierdzi WW, że ważne jest kto się kim czuje, jeszcze inne czynniki rolę odgrywają. kasa, porządek , spokój no i okazja - jakby tak RFN obiecało na Śląsku, że zaraz po referendum z czołgami wjadą to i wielu goroli by było za, nawet zagłębiak Świniak, bo emerytura wyższa).
Ale nie zostało przeprowadzone zgodnie z prawem międzynarodowym. Koniec kropka. A jak Putin taki dobry i praworządny to powinien sam o to zadbać. Powiedzieć OK, widzę waszą tęsknotę za mateczką Rosją ale nie mogę Was wziąć. Zróbmy to porządnie.
A tam nawet przedstawicieli WNP nie było jako obserwatorów. Fajne, nie?
No nic. Wracającą do tematu. USA rządzi światem a Rosja gminą (z 11 państw).