korbaczeska pisze:
Nie no co ty, Duda to jednak konformistyczny glupek, on sie daje sterowac.
Raczej nie widze go w roli pociagajacego za sznurki, moze w domu bo Dudzina to zadne wyzwanie
ale nie na skale krajowa.
ja tez nie mam o nim wysokiego mniemania, ale nie jest az taki glupi za jakiego chcielibysmy go uwazac, nalezy mniemac ze przez kilka lat pozostawania w centrum polityki zdolal nabrac pewnego doswiadczenia, na pewno zdazyl sie juz obudowac swoimi ludzmi, to oczywiscie nie gwarantuje mu jakiegos postprezydenckiego sukcesu w polityce, niemniej ma podstawy aby sprobowac
moge sie zgodzic ze nie ma obecnie wiele do powiedzenia w kwestii rzadzenia aczkolwiek jemu taka rola pasuje, to czysta kalkulacja a nie kwestia glupoty, gdyby sie zbuntowal nie otrzymalby poparcia Pis a wtedy nici z reelekcji, swoje juz osiagnal, moglby teraz wierzgac ale wciaz tego nie robi, dlaczego? moim zdaniem odpowiedz jest prosta - liczy na sukcesje po Kaczynskim a przynajmniej planuje grac dalej
do tej pory chyba wszyscy byli prezydenci Polski niespecjalnie przejawiali dalsze polityczne ambicje, byc moze prezydentura byla dla nich na tyle wysokim urzedem ze nie chcieli pozniej zajmowac bardziej podrzednego stanowiska, wiedzą tez ze musza juz nic robic bo panstwo bedzie ich utrzymywalo; uwazam ze z Duda moze byc inaczej, on wykazuje sie ogromna spolegliwoscia i ma nikla swiadomosc powagi pelnionego przez siebie urzedu (sam zreszta mocno ten urzad zdewaluowal), dlatego nie bedzie mial zadnych oporow aby przyjac nowa robote, generalnie w gre wchodzi wszystko co bedzie sie wiazalo z pieniedzmi i wladza, tak to jest z malymi ludzmi, chwilo trwaj
naturalnie zechce siegnac po najwyzsze laury, rozumie zapewne ze latwiej bedzie mu przejac istniejace struktury lub sie w nie wlaczyc niz tworzyc wlasne, tym bardziej ze w swiadomosci spolecznej, nawet wsrod elektoratu Pis nie jest raczej traktowany jako charyzmatyczny lider, oczywiscie jest malo prawdopodobne ze wygra wewnatrzpartyjna rywalizacje ale pewnie butow tez nie bedzie pucowal, nowi zwyciezcy (i nie wykluczam tutaj zadnego pisowskiego chuja ktorzy dzis bija poklony przed Kaczynskim, pozornie to marionetki ale jeszcze zobaczycie ze pozory moga byc bardzo mylace) zechca wykorzystac nazwisko Duda i sami cos mu zaproponuja a on to wezmie, w koncu jest dobry w poskramianiu wlasnych wybujalych ambicji
no niestety, byli prezydenci nie zawsze mieli dobra prase po zejsciu z urzedu ale tez nie mozna powiedziec ze ktorykolwiek byl pozniej czyjas kukielka, ze byl sterowany, ze nie mial swojego zdania, to wytwarzalo iluzje niezaleznosci, jakiejs tam godnosci; Duda bedzie pierwszym bylym prezydentem ktory z premedytacja wezmie na siebie role popychadla czym jeszcze bardziej zniszczy autorytet tego stanowiska