forum.nie.com.pl

Nie śledziłam zbyt dokładnie tego Trampa , jednak cos mi się obiło o słuch , że my cierpimy i on te cierpienia nam osłodzi,
może wywoła wojnę w Europie albo co , wtedy my będziemy cierpieli dostojnie za miliony. Boże błogosław Amerykę

A po huj komu zniknięty idol?
To tak jakby dziś wierzyć w Aglaję.

Palikot znikł dla plebsu, hujem już nie macha gdyż właśnie dorabia sobie królewskie "my"

to z przedwczoraj

To nie żadna wpadka, a rzeczywisty obraz stosunków polsko - amerykańskich.

Najpoważniejszą wpadką 16-godzinnej wizyty Donalda Trumpa była jednak pokraczna formuła czwartkowego spotkania na placu Krasińskich. – Strona amerykańska zażyczyła sobie, aby prezydent USA, z pominięciem naszego prezydenta, przejął rolę gospodarzy, a prezydent Andrzej Duda na to przystał. Mówiąc metaforycznie, plac Krasińskich stał się na chwilę eksterytorialny – mówi dr Janusz Sibora. – Trudno wyobrazić mi sobie sytuację, w której prof. Joachim Sauer, mąż Angeli Merkel, spotyka się pod Łukiem Triumfalnym z mieszkańcami Paryża, mówi parę zdań o pojednaniu obu narodów, zapowiada wystąpienie Angeli Merkel, a prezydent Francji Emmanuel Macron siedzi i słuchał – mówi ekspert. Jak zauważą, groteskowość sytuacji polega również na tym, że w dyplomacji obowiązuje zasada wzajemności. – Jak ja tobie czerwony dywan, to ty mi też czerwony dywan. Nie mam pewności, czy prezydent Duda podczas swojej wizyty w USA zostanie uhonorowany w podobny sposób – dodaje dr Janusz Sibora.

Dr Janusz Sibora jest autorem książek: „Dyplomacja polska w I wojnie światowej” oraz „Protokół dyplomatyczny i ceremoniał państwowy II RP”.

http://www.newsweek.pl/polska/polityka/ ... aign=fb_nw

Faktycznie wyglądało to dziwnie. Media wiele mówiły o tym, że ta wizyta będzie próbą odbudowania nie najlepszego wizerunku Trumpa dla Amerykanów. Tak więc Polska podłożyła się jak nie przymierzając stara k.....

Pamiętam taką scenę z amerykańskiej komedii "Akademia Policyjna", kiedy to przemawiającemu komendantowi Lassadrowi pewna dama ukryta w mównicy robiła lodzika. Tego elementu jeszcze tu zabrakło.

_________________
Aby długo i szczęśliwie żyć, oddychaj przez nos i miej zamknięte usta.

Ja nie śledziłam specjalnie zachodnich mediów ale czy tam tez było to takie wielkie wydarzenie? Chyba nie. Trump jak diler przyjechał nam cos sprzedać, jaką by cenę nie zaśpiewał to polski rząd przyjął by to z pocałowaniem w dupę z wdzięczności ze amerykański pan ich odwiedził.
To było widać na konferencji, gdzie Trump wspomniał o podwyższeniu ceny gazu dla Polski, jakby juz nie był najdroższy, a szydło pozniej odśpiewała sukces.
W świecie biznesu to sie nazywa wcisnąć towar frajerowi.
Trump przyjechał jak do swojego folwarku, zachowywał sie jak gospodarz przez cała wizytę, a polski prezydent jak lokaj. Duda nawet nie przemawiał na placu Krasińskich.
Trump tą wizytą podbił sobie kilka punktów, szczególnie w sytuacji ze nie jest popularny u siebie, a Polska ma złodziejską umowę na gaz na dwadzieścia lat.
Tak to kurwa sukces.

_________________
Ave Seitan!

jeśli ta umowa wejdzie w życie , to kurwa trybunał stanu za niegospodarność , za głupotę, za całokształt kurwa i paka

Kurwa, ja nie wierze w takie rzeczy, ale w piekle powinien byc osobny krąg dla polityków.

_________________
Ave Seitan!

Cena nieważna,Ważne że gaz o zapachu hamburgerów.
I w czasie wojny nam nie zbraknie,bo przecież nikt nie zaatakuje gazowców.

_________________

a po co? jest cuś takiego jak samozapłon...