To nie żadna wpadka, a rzeczywisty obraz stosunków polsko - amerykańskich.
Najpoważniejszą wpadką 16-godzinnej wizyty Donalda Trumpa była jednak pokraczna formuła czwartkowego spotkania na placu Krasińskich. – Strona amerykańska zażyczyła sobie, aby prezydent USA, z pominięciem naszego prezydenta, przejął rolę gospodarzy, a prezydent Andrzej Duda na to przystał. Mówiąc metaforycznie, plac Krasińskich stał się na chwilę eksterytorialny – mówi dr Janusz Sibora. – Trudno wyobrazić mi sobie sytuację, w której prof. Joachim Sauer, mąż Angeli Merkel, spotyka się pod Łukiem Triumfalnym z mieszkańcami Paryża, mówi parę zdań o pojednaniu obu narodów, zapowiada wystąpienie Angeli Merkel, a prezydent Francji Emmanuel Macron siedzi i słuchał – mówi ekspert. Jak zauważą, groteskowość sytuacji polega również na tym, że w dyplomacji obowiązuje zasada wzajemności. – Jak ja tobie czerwony dywan, to ty mi też czerwony dywan. Nie mam pewności, czy prezydent Duda podczas swojej wizyty w USA zostanie uhonorowany w podobny sposób – dodaje dr Janusz Sibora.
Dr Janusz Sibora jest autorem książek: „Dyplomacja polska w I wojnie światowej” oraz „Protokół dyplomatyczny i ceremoniał państwowy II RP”.
http://www.newsweek.pl/polska/polityka/ ... aign=fb_nw