Wojna, w dodatku cudza nie może być wygodnym pretekstem, pozwalającym rządzącym swobodnie manipulować świadomością społeczną i pamięcią historyczną w kierunkach wygodnych dla geopolitycznych zleceniodawców tych procesów. Zachowanie prezydenta Dudy to bodaj ostatnie ostrzeżenie, za którym czeka zapewne bezpośrednia próba dopuszczenia banderyzmu jako ideologii akceptowanej, a nawet afirmowanej w ramach planowanej „unii polsko-ukraińskiej”. Najpierw nas straszą, potem krzyczą, w międzyczasie otwierają drzwi dla kolejnych siekierników. Aż wreszcie sami wywieszą czarno-czerwone szmaty, wrzeszcząc „Sława…!”
tutejsi wielbiciele Banderlandu powinni poczytać jakiego szału dostali banderowcy gdy Zełenski chciał nadania Polakom tego nic nie znaczącego specjalnego statusu, ile w tych wpisach nienawiści do Polaków każdy może sprawdzić sam:
https://www.facebook.com/hromadskeua/po ... &ref=notifa jak poczytacie to leccie zaopatrzyc punkty pomocowe w kaszę i walizki