Cytuj:
Po 21 miesiącach postępowania, siedmiu ekspertyzach i przesłuchaniu blisko stu świadków Prokuratura Okręgowa w Opolu zdecydowała umorzyć sprawę wypadku prezydenckiej limuzyny. Jak informuje RMF 24, prokuratura nie była w stanie określić, co dokładnie się wydarzyło. Przyczyną wypadku, zdarzenia drogowego z udziałem prezydenckiej limuzyny, było zdarzenie o charakterze losowym, tj. przedziurawienie opony, a następnie spadek ciśnienia i gwałtowny rozpad – mówił prokurator Stanisław Bar w rozmowie z RMF FM.
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/sledztwo ... ne/ry9prgfJes, jes, jes! Jest, nareszcie! Tak długo i z utęsknieniem na to czekaliśmy. To nieszczęśliwy wypadek, nie zamach. A potrzeba było na to 21 miesięcy dochodzenia. Nikt nie zawinił, ani kierowca, ani ludzie odpowiedzialni za utrzymanie pojazdu. Czy była to wada techniczna ogumienia? Tego nie wiemy. Tak więc tak naprawdę gówno dalej wiemy. A sprawa wygląda na zamiecioną pod dywan. To informacja dla tych, którzy mają pojęcie o podobnych wydarzeniach. Na wskutek czego doszło do "przedziurawienia opony". Jeżeli jest to termin wymyślony przez prowadzących dochodzenie to tylko pogratulować wyjątkowego nieprofesjonalizmu. Nie ma ten tego w takich przypadkach. Albo samochód najechał na jakiś ostry przedmiot, albo jest to wina utrzymania pojazdu, albo wada techniczna ogumienia. W każdym przypadku winny jest jakiś człowiek. PiS nawet zadymiać prawdy nie potrafi. Bujać idiotów nie nas.