ika pisze:
Będę wspominać Urbana jako tego, który nauczył mnie krytycznego spojrzenia na politykę i na Polskę.
W latach 80. byłam jego zagorzałym przeciwnikiem. Aż pewnego razu przeczytałam jeden z pierwszych numerów NIE...
Też nie od razu przeszłam na Złą Stronę Mocy.
Lecz z pewnością zasługą Urbana było skłonienie mnie do myślenia krytycznego.
Dziękuję mu za to!
Ja to dzieciak byłem, a jego konferencje prasowe pamiętam (były na tyłach Teatru Wielkiego). Moja mama je często w TV oglądała. A miała dość przykre doświadczenia z Solidarnością, bo szybko się przekonała (już w 83r.), że im chodziło tylko o władzę.
Urbana odkryłem ponownie w 93 oczywiście w NIE. Ale pierwszą wzmiankę o NIE widziałem zeszycie satyrycznym Henryka Sawki z 1991, gdzie w jednym z rysunków Urban trafił na stos jako heretyk mówiąc pod nosem "A jednak się kręci".
Teraz oboje są po drugiej stronie...