Skorpion13 pisze:
Bujda.
Broń neutronowa tym różni się od standardowej atomówki że ,,jedynie" 20-30% jej całkowitej mocy przekształca się w fale uderzeniową i promieniowanie termiczne. Reszta energii jest dystrybuowana w postaci promieniowania neutronowego. Tonażowo ilość radioizotopów powstających w procesie wybuchu jest identyczna jak w klasycznej atomówce. Jednak ze względu na znacznie niższy pułap tzw. ,,grzyba jądrowego" zasięg skażeń spowodowanych opadem radioaktywnym jest zdecydowanie mniejszy.
Niezupelnie tak: Zaleznie od konstrukcji od 30-40% to energia wybuchu, 20-25% energia termiczna, 30-45% promieniowanie elektromagnetyczne i neutronowe i tylko 5% trwalego promieniowania. To inna konstrukcja jak rowniez zupelnie inne moce, bo przeznaczenie do niszczenia czolgow. Zaleta tej bomby jest generowanie wtornego promieniowania. Stal konstrukcyjna zamienia sie w radioaktywny 60Co.
Cytuj:
Neutronenwaffen werden meist mit einem sehr kleinen primären Fissionssprengsatz gebaut. Beispielsweise hatte der amerikanische Sprengkopf Mk79 eine Sprengkraft von 1 kt, wobei 0,25 kt durch Kernspaltung von Plutonium und 0,75 kt durch Kernfusion freigesetzt wurden. Eine solche Bombe ist auch vergleichsweise klein. Der Sprengkopf enthält nur etwa 10 kg Spaltmaterial und wenige Gramm Deuterium-Tritium-Gas.
Bomba o sile 1 kT to tylko 0,25 kT z rozszczepienia plutonu zas 0,75 kT z fuzji. Material rozszczepialny wazy ok 10 kg, zas fuzyjny tylko kilka gram mieszanki trytu i deuteru.
Skorpion13 pisze:
Lokalne skażenia powiadasz... od uranowej płaszczówki...
To sobie poszukaj WYNIKÓW OBSERWACYJNYCH! promieniowania i opadu.
Zobacz najpierw do czego sie odnioslem. To wlasnie z powodu na fallout zrezygnowano plaszcza uranowego w Car bombie, i stad jej zredukowana moc. U238 uzywany w reflektorach ma paskudna wlasnosc, ze pod wplywem szybkich neutronow zamienia sie w pluton.
Skorpion13 pisze:
Test Bravo spowodował wielką katastrofę ekologiczną. Ponieważ z 15 Mt 10 pochodziło z rozszczepienia, a tylko 5 z syntezy, nastąpił ogromny opad radioaktywny, rozchodzący się w kierunku zamieszkanych wysp atolu. W połączeniu z niekorzystnym wiatrem i wielką siłą eksplozji doszło do skażenia najbliższych wysp. Obliczono, że gdyby eksplozja nastąpiła w Waszyngtonie, opad w tych samych warunkach dotarłby do Nowego Jorku. Ludzie nie mieli pojęcia o zagrożeniu. Według świadków, "dzieci wybiegły na dwór z chat, łapiąc, a nawet połykając opadające białe płatki, myśląc, że to śnieg, o którym tyle czytały w książeczkach i gazetach. Jednak wkrótce potem skóra zaczęła je piec i robiła się czerwona, w miejscu gdzie upadły płatki, a dzieci zaczęły wymiotować krwawą mazią i dostały biegunki. Płatki, które opadły na skórę, nie chciały zejść lub odchodziły wraz ze skórą". Skażeniu uległo też wiele osób, które wyszły przed domy by obserwować niezwykłe zjawisko, jakim była detonacja. Maksymalna odległość na jaką wiatr poniósł promieniotwórcze pyły wynosiła ok. 500-600 km. Amerykanie w cztery dni po eksplozji podjęli decyzję o natychmiastowej ewakuacji całego atolu, ale dla wielu pomoc przybyła za późno. Nie wiadomo dokładnie, ile osób zginęło lub odniosło poważne obrażenia wskutek opadu. U wielu osób zaobserwowano objawy choroby popromiennej: wymioty, biegunki, utratę włosów, "ślepotę atomową" (uszkodzenia wzroku wywołane promieniowaniem), a nawet poparzenia (w tym wewnętrzne, głównie u dzieci, które połykały "śnieg"). Szlag trafił znajdujących się o ponad 170 kilometrów od epicentrum obserwatorów tego wydarzenia! Właśnie na skutek działania opadu radioaktywnego! Zasięg skażeń zabójczych dla człowieka - przekroczył 500 kilometrów, a szkodliwych 1500 kilometrów!
http://www.tvn24.pl/najsilniejsza-bomba ... 318,s.htmlZgoda, ale nieznajomosc mechanizmu syntezy jadrowej spowodowala, zle oszacowano moc wybuchu. Byl 4-krotnie silniejszy niz sie spodziewano. I to byl wybuch naziemny!
Skorpion13 pisze:
Znowu bujda.
Skażenie izotopami krótkookresowymi (jod cez) średniookresowymi jak chociażby kobalt to jakieś 80% wszystkiego co może powstać w wybuchu powietrznym. Z plutonu pozostanie kilka kg (reszta rozleci się w procesie jądrowym na inne izotopy) a sumarycznie jego waga nie przekracza kilkunastu kilogramów.
Owszem najwiecej jest krotkozyjacych izotopow,
t½ in years yield
1 to 5 2.7252%
10 to 100 12.5340%
2 to 300,000 6.1251%
1.5 to 16 million 13.4494%
lecz istnieje cala gama takich, ktore stwarzaja problemy. Poza tym wydajnosc rozszczepienia jest dosc niska i prawie caly material rozszczepienia ulega zwyklemu rozproszeniu. Obecnie szacuje sie, ze na calym swiecie rozproszonych jest 3,5 tony plutonu. Ten jest niezwykle toksyczny i rakotworczy.
Cytuj:
The 16 kiloton yield of the Little Boy bomb was therefore produced by the fission of no more than 2 pounds (0.91 kg) of uranium-235, out of the 141 pounds (64 kg) in the pit. The remaining 139 pounds (63 kg), 98.5% of the total, contributed nothing to the energy yield
Skorpion13 pisze:
Łącznie (biorąc pod uwagę powierzchnie lądów i mórz oraz objętość atmosfery - niewiele.
Pod warunkiem jednolitej dystrybucji w calej objetosci. Niestety takiej nie ma. Sa miejsca o mniejszym i wiekszym skazeniu lub calkowicie od niego wolne. Ale promieniowania nie widac, a malo kto chodzi z geigerem.
Skorpion13 pisze:
Przypomnę jeden fakt.
Medialnie ,,straśliuwie psiełokrupniasta katastrofa, prawie hirosima w Polsce"... tak przedstawiano wypadek z reaktorem w Czarnobylu.
A obecnie???
Skutków awarii nie sposób powiązać z zachorowalnością na nowotwory na polskim terytorium - to opinia radiologów i onkologów dziś.
Dostrzegasz pewien związek?
Sa na obszarach gesto zaludnionych miejsca gdzie radioizotopy znajdują się w wodzie, gruncie w ilościach 100-krotnie większych niż Polska i.... Nie stwierdza się podwyższonej zachorowalności na nowotwory!
Sorry, ale teraz manipulujesz. Porownujesz skutki wybuchu atomowego z awaria elektrowni atomowej, zestawiajac zagrozenie globalne z lokalnym. Czemus to nie wybierasz sie do Fukushimy?
Skorpion13 pisze:
Czyli - zagrożenie pojawieniem się izotopów,,w łańcuchu pokarmowym": są mocno przesadzone.
Posługujesz się tu zabytkowymi danymi w których przyjmowano jako pewnik liniową zależność zachorowalności od dawki promieniowania.
To może wytłumacz mi JAKIM CUDEM radiolodzy należą do jednej z najzdrowszych grup zawodowych na świecie???? A przeciętnie przyjmują kilka do kilkunastokrotnie wyższą dawkę łączną promieniowania jonizującego niż inny człowiek nie mający z tą dziedziną nic wspólnego.
Tu nie o to chodzi. Pewne promieniowanie jest czescia naszego srodowiska, co wcale nie znaczy, ze mamy je zwiekszac rozpraszajac pierwiastki radioaktywne w wodzie, powietrzu i glebie.
Skorpion13 pisze:
Powtórzę kolejny raz - wielkoskalowa wojna nuklearna może być skutkiem PRZEGRANEJ w wojnie przez państwo mające największy potencjał jądrowy. W grę wchodzą USA, Rosja, Chiny.
Przywódcy tych państw nie zawahają się użyć ,,broni ostatecznej" aby ratować to co pozostanie przed ostateczną klęską.
Inną przyczyną takiego konfliktu może być... działanie państwa trzeciego posiadającego broń nuklearną.
Nikt nie uzyje broni atomowej, bo nikomu sie to nie oplaca, gdyz bankierzy z Wall Street kontrolujac banki centralne wszystkich panstw swiata poza 3 krajami (Korea Pln, Iran, Kuba) z pewnoscia nie sa zainteresowani smiercia w atmowym ogniu. I tylko zostaje konwenjonalna napierdalanka.