Skorpion13 pisze:
Oj logik logik...
Logiki troszku... I lodu na rozpalony łeb...
Popatrz sobie gdzie trwają najdłuższe wojny i kto miesza w tym afrykańskim kociołku.
Dlaczego akurat niegasnący konflikt mamy w miejscach występowania cennych surowców?
Niech zgadne: lokalni watazkowie oplacani przez zachodnie koncerny?
Skorpion13 pisze:
Interes US-an nie leży w wywołaniu dużej wojny, a w utrzymywaniu wrzenia w zapalnym punkcie.
Duża wojna nie pokrywa się bowiem z Twoimi wcześniejszymi enuncjacjami. Po prostu nie będzie kto miał spłacaćwygrywającemu jego strat w wyniku wojny.
poinadto KAŻDE państweo jądrowe mając za jedyną opcję przegraną w wojnie klasycznej - przeprowadzi atomowy ,,reset systemu".
Sa do tego zdolne USA, Rosja, ChRL, pozostałe kraje posiadające broń jądrową - mogą być zapalnikiem większego konfliktu atomowego.
Izrael, Indie, Pakistan, Francja, GB, Iran Korea Płn.
Dlatego nie liczył bym na wojenkę z państwami strefy BRICS. W jej skład wchodzą bowiem 3 państwa z atomowego klubu, w tym dwa zdolne wywołać samodzielnie światowe game ower...
Tak, technika podkladania malych zarzewi ognia w wielkim skladzie drewna wydaje sie bezpieczna, ale do czasu. Bo z czasem ognie lacza w jeden wielki ogien, ktorego juz nie da sie opanowac. I o to w tej bajce chodzi.
Atomowe rozwiazania odpadaja z tego prostego powodu, ze zdobyty teren ma byc zdolny do zamieszkania. A zadna ze stron nie ma ochoty swiecic po nocach, wiec zostaje klasyczna napierdalanka, ktora daje rowniez szanse na zarobienie wielkich pieniedzy na dlugoterminowych kontraktach zbojeniowych jak i na czas odbudowy po wojnie. Zasada ta nie zmienila sie od poczatku zimej wojny. Na reszte krajow BICS planowany jest atak finansowy, a potem militarny.
Co do wojny, nie tylko ja pisze o tym:
Cytuj:
- Trzecia wojna światowa może wybuchnąć we wrześniu. Po Ukrainie następna będzie Białoruś. Putin tam się nie zatrzyma - mówi Jurij Felsztinski, rosyjski historyk, w rozmowie z Wojciechem Rogacinem i Tomaszem Skłodowskim.
Trzecia wojna światowa rozpocznie się we wrześniu, jak pisze Pan w swojej najnowszej książce?
Polski tytuł mojej książki - "Trzecia wojna światowa? Bitwa o Ukrainę" - kończy się znakiem zapytania. W ukraińskim wydaniu, które wyszło po rosyjsku w Kijowie, nie ma znaku zapytania. Kiedy natomiast pokazano mi polską okładkę i w tytule zobaczyłem znak zapytania, pomyślałem, że to bardzo dobry pomysł. Dlatego, że dla Ukrainy trzecia wojna światowa już się zaczęła. A dla Polski ciągle stoi ona pod znakiem zapytania.
Czy zacznie się wojna światowa? Uważam, że są dwa scenariusze: Jeśli Ukrainie zostanie przekazana pomoc i kraj ten będzie w stanie przeciwstawiać się rosyjskiej agresji, wówczas Europa - a co za tym idzie i świat - uniknie trzeciej wojny światowej. Jeżeli Ukrainie nie zostanie przekazana pomoc i Rosja ją podbije, wówczas staniemy przed ryzykiem wybuchu trzeciej wojny.
Jaką pomoc Europa i Ameryka powinny przekazać Ukrainie, by uniknąć tej wojny?
Pamiętacie - kiedy wojska rosyjskie weszły na Krym, to głośno i jednoznacznie Amerykanie i europejskie kraje - Niemcy, Francja - stwierdziły dwie rzeczy: po pierwsze, że Krym to raczej była rosyjska ziemia i że jest to konflikt ukraińsko-rosyjski, oraz że ani Ameryka, ani Europa nie udzielą Ukrainie wojskowej pomocy. Tak powiedziano na początku. Od tamtej pory minęło 11 miesięcy i administracja Obamy oraz rządy krajów europejskich - nie wszystkich, ale części - a także dowództwo wojskowe NATO mówią o tym, że jeśli dyplomacja nie przyniesie rezultatów, Ukraina otrzyma pomoc wojskową. To rezultat, który Putin osiągnął po pierwszych 11 miesiącach swojej agresji. Rozumie się, że pomoc, jaka jest potrzebna Ukrainie, to pomoc wojskowa i finansowa.
To cena, którą Europa i Ameryka muszą zapłacić, aby nie było trzeciej wojny światowej. Jeśli tego nie zapłacą, trzecia wojna światowa na pewno wybuchnie.
A dlaczego uważa Pan, że ta wojna wybuchnie akurat we wrześniu.
Dlatego, że obecne mińskie porozumienie to tylko taktyczny oddech. To nie jest zawarcie pokoju, ale przerwa, aby wszyscy mogli rozeznać się w sytuacji. I myślę, że wiosną - latem 2015 r. nastąpi kolejna fala rosyjskiej agresji. Jeśli Ukraina zostanie zajęta przez Rosję do września, to na pewno będziemy szli w kierunku wojny. A to dlatego, że następnym oczywistym wojennym krokiem Putina będzie Białoruś. Tam przeprowadzona zostanie operacja podobna do krymskiej - to będzie blitzkrieg. W końcu września 2015 r. Rosja znajdzie się na granicy Pribałtyki, Polski i na zachodniej Ukrainie. A to oznacza ryzyko trzeciej wojny.
Zaatakuje kraje nadbałtyckie?
Wie pan, kiedy Hitler 1 września 1939 r. przekraczał polską granicę, nie wiedział, że zaczyna drugą wojnę światową. On w rzeczywistości uważał, że Anglia z Francją nie będą zaczynać wielkiej wojny za Polskę. I to mimo że wiedział, iż jest umowa międzypaństwowa, zgodnie z którą Anglia i Francja powinny wypowiedzieć wojnę Niemcom. Z Putinem jest tak samo - on wie, że jest zasada NATO, zgodnie z którą NATO powinno wypowiedzieć wojnę państwu, które napada na członka sojuszu. Putin uważa jednak, że NATO tej umowy nie dotrzyma i nie zacznie wojny. I niestety, w tym właśnie jest zagrożenie.
Weźmy rok 1962, kiedy był kryzys kubański. Obie strony - Ameryka i ZSRR - były przekonane, że w razie ataku strona przeciwna również odpowie atakiem. I właśnie dlatego do wojny nie doszło. A Hitler uważał, że Francja z Anglią nie zaczną wojny z nim i dlatego sam wywołał wojnę przeciw Polsce.
I dokładnie tak samo może być z Putinem, tego się bardzo boję. Właśnie dlatego, że Putin jest przekonany, iż NATO nie wypowie mu wojny, ta wojna z dużym prawdopodobieństwem może się zacząć. Jeśli natomiast będzie przekonany, że NATO przystąpi do wojny, to on sam wojny nie rozpocznie.
PS. Waluta swiatowa beda pozwolenia na emisje CO2.