lolder pisze:
Wrl...ale czy ty naprawdę nie widzisz jaki groteskowy jesteś w tej nienawiści do Rosji i wszystkiego co rosyjskie?
Panie sweter, jesteś pan w mylnem błędzie. Nie nienawidzę Rosji! Rosja mnie powiewa nacio pietruszczano,
o wiele nie próbuje mi trawnika zadeptać walonkami.
Bawi mnie za to nabożne idealizowanie Rosji, która jest niczym więcej, jak hałdą surowców, której nie potrafi
sama przetworzyć. Garstka ruskich psychopatów i mafiozów władzę utrzymuje jedynie zamordyzmem i cyklicznymi
igrzyskami dla plebsu, polegających na straszeniu sąsiadów, a jak się uda, bandyckiej napaści. Takeśmy mocarne
som - mówi, żeśmy Tatarów z Krymu pogonili, aż im befsztyki spod siodeł powypadali.
Fakty zatem panie sweter są takie, że to Rosja napadła na niepodległe państwo i je okupuje od ośmiu lat, a nie odwrotnie.
I nie jest ważny mój stosunek do Ukrainy, bo nie o to chodzi. Ukraina nie wchodzi w skład Wspólnoty
Niepodległych Państw, jak np. Białoruś, ale nawet gdyby była częścią owej wspólnoty, to kluczowe jest słowo
NIEPODLEGŁYCH. Jesteś
pan w stanie zrozumieć jego znaczenie?
Wg dawno temu omawianej koncepcji geopolitycznej Aleksandra Dugina, celem Rosji jest reaktywowanie paktu Ribbentrop
- Mołotow, a państwa nadbałtyckie, Ukraina i Polska, mają być wchłonięte przez Rosję. Tak sobie wymyślili - doradca Putina i
sam księciunio - psychol. Jak widać plan jest w realizacji i Polska będzie następna bez znaczenia, czy się z Ukrainą lubi.
Nawiasem mówiąc Niemcy zachowują wstrzemięźliwość w deklarowaniu pomocy Ukrainie, która jednak nie jest
zadziwiająca, jeśli wrócić do koncepcji Dugina, która zakłada granicę Imperium Rosyjskiego i Unijnego na Wiśle,
co oznacza, że Niemcom zostaną zwrócone polskie ziemie zachodnie, na co Niemcy nieustająco oczekują.
Mamy obecnie wspólnego wroga i to jest najważniejsze. Mamy też wewnątrz Polski spory całkiem zastęp kolaborantów,
nieukrywających wcale zamiarów i niecierpliwie czekających na sygnał z Moskwy. Prawda tow. sweter? Takich szczurów
już mogę nienawidzić, mimo iż marny ze mnie patriota. Nie lubię szmat i tyle.