korbaczeska pisze:
Agafia - ty sie caly czas odnosisz do tematu emocjonalnie, ja to widze inaczej. Nie jestem przeciwko programom socjalnym tylko przeciwko rozdawaniu kasy dla utrzymania sie u wladzy pod haslami socjalny PiS
, dobry wujek Kaczynski i przywracania godnosci biedniejszym. Na pewno to dostrzegasz. Moja krytyka nie dotyczy ludzi tylko wyrachowania politykow ktorzy tych ludzi wykorzystuja do wlasnych interesów. To sie kiedys zemsci i to my bedziemy placic za to rachunki.
Korba, powiem tak. Rozumiem o czym piszesz, i rzecz jasna masz wiele racji, ale..
Powtarzam do znudzenia już; są patologie, takie co to z zasiłków całe życie, były i będą, ale to margines. Tu kłania się cały sytem opieki społecznej, do weryfikacji, poprawy, ale tak było za poprzedników i raczej nie ma w tym winy PiS-u.
Jest też druga strona medalu, ci którzy tak dzisiaj krzyczą, że z ich podatków na cudze bachory, kiedyś będą chcieli przejść na emeryturę i te bachory będą na emki pracowały. Przynajmniej taki jest plan. Z demografią nie pykło? Hmm, a jak to zmierzyć? Skąd wiadomo ile Polaków by się urodziło gdyby nie wprowadzono 500 plus? No właśnie..
Gdybyś wzięła karteczkę i długopis i spisała miesięcznie wydatki rodziny z 3 dzieci np. szybko przekonałabyś się, że one te rodziny, w miesiąc wpłacają tyle do budżetu, co singiel w 3 miesiące. Generalnie to te 500 zł wraca bardzo szybko, bo niewiele jest w Polsce osób, które odkładają kasiorę do skarpety.
Wiesz co mnie najbardziej irytuje? Pitolenie, o leniach, nierobach, rezygnacji z pracy. To bzdury Kochana, bzdury wymyślane przez zawistników, którzy sami wybrali wygodne życie, albo kasa im przeszła koło nosa, i teraz żal zady ściska. Co ciekawe, nikt się nie zająknie o złodziejskich stażach, umowach śmieciówkach, psu na budę potrzebnych inwestycjach, przywilejach dla elit, szalonych wydatkach, szeregu dziur przez które uciekają miliardy , ale 500 plus boli.
Z powodu min. takiego podejścia opozycja przegrała wybory do PE i przegra te, na jesieni.
Bo ani lewica, ani liberałowie nie chcą pojąć, że dla przeciętnego Nowaka, 500 czy 1000 zł w budżecie domowym, to spory zatrzyk gotówki, spory i potrzebny. Nie, że na wódę czy tipsy, ale na w miarę godne życie. Bo siedzi taki od 20 lat w Sejmie, za 20 tysi miesięcznie i gardzi pisowskim ochłapem. Bo pokutuje jeszcze taka mentalność, że Polak to ma zapierdalać przy szparagach za 7 zł na godzinę i dziękować że może. Straszenie scenariuszem greckim nie przyniosło efektu, więc starają się napuścić nie pobierających świadczenia, na jego beneficjentów. Tak ja to widzę.
Tymczasem fakty są takie, że powoli traci rynek pożyczek z parabanków, providentów i innych gówien. Wiele osób nie musi brać zakupów '' na zeszyt''. Spadła liczba niedożywionych dzieciaków w butach po starszym bracie, a tych żyjących w skrajnej biedzie z 12 do 3 proc. To chyba sporo.
Tak dywagować możemy do końca roku, bo jak każdy inny program, 500 plus ma również swoje wady. Ale jeszcze nikt nie wymyślił idealnego systemu, natomiast inwestycja w dzieci, zawsze się oplaca. Znasz powiedzenie że bieda rodzi biedę? Że bieda pokoleniowa?
Mało istotne z jakiego powodu PiS wprowadził 500 plus, czy kupił głosy, czy kierowały nimi inne pobudki- wielu rodakom ów program bardzo pomógł. I to jest najważniejsze.