forum.nie.com.pl

Właściwie panią Łętowską trudno mi nazwać politykiem.
To raczej fachowiec wysokiej klasy.
A co do senatorki pani Staroń - zgadzam się, ale też widzę ją jako urodzoną działaczkę społeczną, mało w niej polityka.

Wszyscy politycy to prostytutki.
Nie dotyczy Prezesa.

_________________

Co Pan, kto by go chciał - wiem Pan......

_________________
Aby długo i szczęśliwie żyć, oddychaj przez nos i miej zamknięte usta.

Nie dotyczy, bo prezes to alfons.

_________________
Ave Seitan!

Czy na mocy ustawy "jawnościowej", Prezes będzie musiał ujawnić majątek kota?

Tak, ale pod warunkiem, że z nim jada i sypia...

_________________

I to jest właściwa ocena.

Małachowski, Kozakiewicz, Łętowska i paru jeszcze innych to nie politycy. W politykę wmieszani przez przypadek.Tak jak kurwa senator Cugowski z Budki Suflera.Albo "Siara" Siarzewski czyli Janusz Rewiński, którzy znaleźli się sejmie/senacie sami nie wiedząc po co.

Rasowy polityk jest bezideowy ! Ma jedno zadanie - utrzymać się przy korycie, choćby po trupach towarzyszy walki. I tyle...

_________________
Oglądam bardziej fajoskie porno nisz Wy fszystkie...

Taaa. Przypadek.

Małachowski - 16 lat w Sejmie i tylko dlatego tyle, że umarł.

Kozakiewicz - tylko 8 lat w Sejmie bo umarł, ale wcześniej zdążył przypadkowo należeć do:
Stronnictwa Ludowego, Polskiego Stronnictwa Ludowego, ZSL. Patriotycznego Ruchu Odrodzenia Narodowego
7 stycznia 1998 (przypadkowo) został członkiem rady założycielskiej Partii Ludowo-Demokratycznej.

Lidia Staroń - 12 lat w Sejmie i 4 lata w Senacie = 16 lat w polityce.

Jedynie Łętowska była przez polityków popierana i sama w politykę się nie mieszała - o ile przewodnicząca TK
może nie mieć z polityką stycznych.

Chyba że... kol. hushek nie uważa zasiadania w Sejmie i Senacie za politykę. Jak tak, to zgoda.

Acha! Jakby kto nie zwykł czytać poprzednich postów, to wymienieni są przeze mnie kwalifikowani jako
uczciwi ludzie - mimo że politycy. I jeszcze kilkoro bym znalazł.

Nie przekonuje mnie ta wyliczanka. Każdy/-a z wymienionych zasłynął /-ła raczej z innej działalności. Niepolitycznej.

Czy zasiadanie muzyka Cugowskiego, albo Miśka Rewińskiego w Sejmie i Senacie czyni już z nich polityków ?
Raczej wątpię.
Nawiasem mówiąc - w Senacie można było zasiąść w 1989 roku w zasadzie za zdjęcie z Wałęsą. Nie trzeba było jakiś tam specjalnych umiejętności.

Znależli się więc tam takie tuzy polityczne jak Andrzej Wajda - reżyser, Walerian Piotrowski, Stokłosa - kapitalista, Ulma, Dietl, Holoubek. Brzeziński - lekarz oropeda, - szkoda papieru... aktorzy, przedsiębiorcy, lekarze, pisarze. To Senat. W Sejmie bywało jeszcze gorzej.
Jakoś nie słychać o ich karierach politycznych.

Wymienionych przez Wirnikach ludzi (nie polityków) też uważam za osoby przyzwoite. Chociaż przyzwoitość to też pojęcie względne. Czy Jacek Kuroń był człowiekiem przyzwoitym ? Wydaje się, że tak, ale nawet Jego przyjaciele o Kuroniu z lat 50-tych mawiali, że było rozsądnie się tego gościa bać...

_________________
Oglądam bardziej fajoskie porno nisz Wy fszystkie...

Krótko, bo szkoda czasu na oczywiste oczywistości - jak mawiał klasyk.

Cugowski, Rewiński, Florek z Bigbrothera itp, to niewątpliwie incydenty.
Jednako 16 lat w Parlamencie trudno nazwać przypadkiem, a jak się
należy do kilku partii a jedną nawet zakłada, to już przypadkiem nie jest.
Chyba, że Kozakiewicz szedł akurat z tragarzami i tak sobie wstępował.

Nie mam złudzeń, że kol. hushek ma zdanie odmienne, bowiem zawsze
ma odmienne. Jak sobie kol. taki sposób na zaistnienie znalazł, to na
zdrowie. Czy ja komu bronię?