forum.nie.com.pl

Zdaje się, że sam kurdupel maczał w tym swoje kryształowe paluszki.
Tymczasem zero nic nie wiedziało....

Jarosław Kaczyński wiedział o aferze w Ministerstwie Sprawiedliwości. Dziennikarze ujawnili, że w lipcu 2019 roku Kaczyński napisał do „Małej Emi” długi list. To ewenement, bo większość osób piszących do prezesa PiS nie doczekuje się odpowiedzi.

Treść listu zostanie ujawniona w jutrzejszym wydaniu Gazety Wyborczej. Dzisiaj wiadomo, że hejterka skarżyła się na ministra Piebiaka. Kaczyński miał jej pomóc w tych kłopotach.

https://wiesci24.pl/2019/09/03/niewiary ... qNC3T2FrBg

Tak, maści na ból dupy dzisiaj zabraknie.



A poważnie, to widziałem dzisiaj w necie zadane z troską naiwne
pytanie, czy w PiSie są w ogóle jacykolwiek porządni ludzie.

To tak, jakby pytać, czy na cmentarzu są pochowani jacyś żywi.

Porządny PiSowiec to wzorcowy oksymoron.

No proszę jak miło się zrobiło

_________________

Żeden tam ze mła pisowiec, choć Juserka Malina już kilka lat temu mnie tak zakwalikowała. Zdarza się zostać mocherem ad hoc, nawet nie przerywając snu

Do rzeczy - czy w polityce są jacyś porządni ludzie ?

Wskaż chociaż jednego. W dowolnym czasie p.n.e, po tym czasie, a nawet i dzisiaj. Śmiało - Carry On

_________________
Oglądam bardziej fajoskie porno nisz Wy fszystkie...

Zaryzykuję. Małachowski?

No dobra, na tego wolnomularza nie mam powodu narzekać. Tak jak i nie mam co narzekać na Kozakiewicza. Ale to byli politycy z przypadku. Czy ktoś jeszcze ich pamięta jako polityków ?

Nawet jako psychologów i terapeutów mało kto Ich dziś kojarzy.

_________________
Oglądam bardziej fajoskie porno nisz Wy fszystkie...

Ja ich pamiętam, hushek pamięta, Roska z pewnością pamięta,
i jeszcze kilka tysięcy pamięta. Życzyłbym sobie, żeby ze trzy
osoby niespokrewnione, zachowały o mnie dobre wspomnienia.

Racja, ale on jest byłym, bo nie żyje.

_________________
***** ***

Małachowski.
Kiedyś chyba pisałam, że wraz z jego śmiercią odszedł jedyny znany mi uczciwy polityk.

Olga Krzyżanowska, Ewa Łętowska. Znalazłoby się kilkoro,
ale porządni ludzie mają taka wadę, że nie pchają się do
pierwszego szeregu. Gówno za to, zawsze na wierzchu.

Zapomniałem o Pani sen. Lidii Staroń, ale ją mało kto zna,
bo kobieta omija polityczne szarpanie koafiur i zajmuje się
pomaganiem pokrzywdzonym przez urzędasów i sądy.