Tylko się tak nie rozpędzaj Wiatrak bo zaraz uzasadnisz, ze jednak wojsko nie możne za darmo. Bo nie wystąpił żaden w/w punktów...
Sprawa jest co najmniej kontrowersyjna i ciężko ją jednoznacznie traktować.
Bo jednak wojsko nie jest zobowiązane do naprawy, usuwania skutków jak gdzieś np, Pcimu Dolnym na ulicy szambo wybije.
Tu tylko jest różnica skali.
Ale jest jednak zagrożenie środowiska o dużej skali i jak jeszcze do tego dodać zagrożenie wielu obywateli to już można się by zastanawiać.
I tu taki paradoks mamy. Albo przyznajemy, ze to jednak katastrofa (przemysłowa, ekologiczna) albo mówimy ze od taka tam awaria jakich wiele.
W pierwszym przypadku wojsko działa za darmo (ewentualnie zakwaterowanie, wyżywienie bierze na siebie samorząd) a w drugim niestety bierze udział po kosztach (no profit)
Ale np. za pierwszym razem wielu polityków, fachowców, a nawet dziennikarzy i ekologów a tutaj WW i paru innych udowadniało ,że żadna katastrofa, usterka ino. bez żadnego w pływu na środowisko. ludzi....
No ale rząd wówczas bardziej nerwowo podchodził i grzmiał o katastrofie (wiec płacił , przynajmniej za likwidację skutków i zatrzymanie) a teraz jakby mniej. Już o awarii. A to niestety sprawa samorządu. Czasami jednak bagatelizowanie się nie opłaca... (i wyolbrzymianie- rządowi - też)