Cytuj:
W szkole, w której uczę, jest dwóch katechetów. Są beznadziejni. Ortodoksi. Fanatycy, którzy straszą dzieci grzechem za andrzejkowe wróżby i Halloween. Dzieci opowiadały mi, że katecheta, z którym w mojej klasie jest ciągła walka, straszył uczniów piekłem, jeśli zjedzą cukierki w kształcie dyni. Jestem przerażona, a oni teraz poczuli się mocni.
Cytuj:
Kolorowe flagi, które dzieci przygotowały na dzień tolerancji, były zrywane z korytarza. To jest temat rzeka. Uważam też, że katechetami często są osoby niedouczone, które mają jeden światopogląd. Tego problemu nie da się rozwiązać. Nic z tym nie można zrobić! Próbowałam z tym walczyć.
Przykład? Katecheci wypowiadają się na temat Holokaustu, ale nie mają wiedzy na ten temat. Dziś jest tyle nowych badań, za którymi trudno nadążyć, a oni ciągle powtarzają jedną teorię, która idzie bardziej w nacjonalistycznym kierunku. Jeden dobry Bóg, jeden dorby naród, dobra Polska i nie ma dyskusji.
Reszta tu:https://natemat.pl/260137,katecheci-strasza-dzieci-nauczycielka-opowiada-o-lekcji-religii-w-szkole
Wypowiadająca się nauczycielka mówi :"Jestem przerażona, a oni teraz poczuli się mocni."
Każda przegrana bitwa w tej sprawie jeszcze bardziej umacnia ten sklerykalizowany stan.