Boruch pisze:
Panowie Wielki i Wa Ma, z całym szacunkiem ale nie zgadzam się w tej kwestii z Wami. I nie chodzi tu o to, że to USA. Różnica polega na tym, że te dwa kraje Iran i USA różnią się od siebie ustrojem i traktowaniem obywateli. Każdy kraj ma prawo bronić swojego prawa i porządku ale niestety, kiedy prawo ogranicza lub wkracza na teren podstawowych wolności i wartości zaczyna się problem. Wszędzie popełnia się błędy. Jeżeli dochodzi do dramatów, jeżeli ktoś traci życie, np podczas niepokojów społecznych, od których żaden system wolny nie jest, to jedynie demokracja daje szansę, że zdarzenia takie zostaną sprawiedliwie osądzone.
Każdy kraj ma PRAWO bronić swego PRAWA, pomimo sprzecznosci praw - a to dobre
. Czyli jeden kraj ma uniwersalne prawo bronić prawa wlasnosci prywatnej a drugi kraj ma uniwersalne prawo do zakwestionowania prawa wlasnosci prywatnej i wszystko git.
A jeśli się komuś kielbie we łbie to z pomocą przyjdzie demokracja - czyli wola ludu na wzór i podobieństwo wcześniejszejszej woli Boga, określana oczywiście pośrednio i tajnie
.
To może zdefiniujmy wpierw kto to jest kraj?
Czy krajem są zwierzęta o określonym instynkcie, które zajęły już pewien teren, czy krajem są jednak zwierzęta o odmiennym instynkcie, które pretenduja do zajęcia tego samego terenu? I jak się ma do tej definicji zmienność zwierzęcych instynktow.
Czy było już o tym, że tzw. dobro, prawda, normy czy wreszcie prawo to jedynie wyraz powszechnej u zwierząt homo sapiens chciwości?
Że nasze sposoby na określenie zła i dobra są jak sposoby na określenie smaku zupy - po prostu czujemy czego chcemy i czego nie chcemy co jest wyrazem naszego instynktu?
Ten, który stwierdził, że my ludzie jakkolwiek oderwalismy się od świata zwierząt, choć mini mini, ten skłamał.
Myślenie abstrakcyjne - świadomość na wzór i podobieństwo ludzkiej - jest przymiotem nie tylko zwierząt, roślin czy tzw. istot żywych lecz wszelkiej materii.