Edmund Bared pisze:
Wydanie wielomilionowego nakładu jakiegoś żydowskiego pisemka kpiącego z muzułmanów i ich uczuć jest wyrazem zidiocenia europejskich elit politycznych i chęci zawrócenia europy do świętej inkwizycji. W Europie zapanowało złe pojęcie wolności. Granice wolności winno wyznaczać nieszkodzenie innym. Pojęcie nieszkodzenia winno wyznaczać granice wolności. Jak to prawie rok temu stwierdził Jerzy Urban gdy dostał 1000 zł kary za Jezusa zdziwionego: "nie kpię z muzułmanów, bo zabijają" i powinniśmy się tego trzymać jesli nie chcemy wojny do której dążą izraelsko -amerykańskie lobby.Europejska wolność sięga za daleko. Należy do niej niszczenie rodzin robotniczych przez kapitalistów, spychanie emerytów w granice biedy, nieinteresowanie się młodym pokoleniem poza chęcią posiadania siły żywej do roboty handel ludźmi, tolerowanie narkotyków , pedofilstwa, prostytucji , propagowanie pedalstwa itp. idąc śladem kandydatki SLD która chce zmieniać całą kodyfikację powinno się też wprowadzić zmiany na zasadzie każdy robi co chce. Oto moja propozycja zmiany kodeksu drogowego otrzymana od meksykańskiego kolegi. Wszyscy jeżdżą jak chcą Co będzie zobaczymy .Liczy się wolność. Wolność do bezpraswia. Do niszczenia społecznych wartości.
Trafnie ujales temat, Ed. Uzylabym tylko innej nomenklatury aby okreslic wolnosc. Wolnosc to pozytywny fenomen tak daleko jak w parze ida przywileje z obowiazkami. Wolnosc jest podobnie do milosci dwuramiennym procesem, gdzie jedno ramie przytula a drugie wymaga I obydwa komunikuja sie ze soba. Wolnosc europejska jest typu “wszystko mi wono”, ale nie wszyscy maja odwage liczyc sie z konsekwncjami tej deklaracji I postepowania. Sfera wolnosci wyznania I bycia wolnym od atakow z powodu wyznania jest podwalina kazdej demokracji. Aby moc wspolistniec w srodowisku bez konfliktow, nie musimy sie kochac, wystarczy abysmy sie szanowali a wowaczas prawdopodobienstwo, ze podniesiemy na siebie ramiona aby w siebie uderzyc maleje do zera. Podobnie jak sfera duchowa, tak tez sfery egzystencjonalne nie powinny byc atakowane jesli osoba atakujaca nie zdaje sobie sprawy z konsekwencji takiego czynu. Czlowiek, ktorego styl zycia atakuje sie lub atakuje sie jej lub jego rodzine nie pozostanie obojetnym na takie czyny. Wiele pisze sie na tym forum, ze kultura zachodnia oparta jest na chrzescijanstwie. Ja uwazam , ze nie. Chrzescijanin to osoba, ktora z zalozenia pragnie podazac wzorem Jezusa Chrystusa I traktowac drugiego czlowieka w sposob w jaki pragnie byc traktowana. Powodem degradacji rodziny jest brak samo-dyscypliny u siebie w pielegnowaniu system wartosci by przekazywac jego atrybuty potomstwu. Kiedy rodzice doznaja jakichkolwiek traum I nie udaja sie do profesjuonalisty aby sobie z nimi poradzic, wowczas ich traumy przechodza na dzieci, ktore odczuwaja cierpienie rodzicow. Jak przekazal nam Albert Einstein, powtarzanie tej samej czynnosci wielokrotnie I oczekiwanie innych reaultatow jest szalenstwem. Buckminster Fuller stwierdzil, ze jako ludzkosc nie osiagniemy niczego walczac z istniejacym systemem. Potrzeba skonstuowac nowy system, ktory funkcjonuje diametralnie roznie od istniejacego aby czlowiek nie odczuwala pokusyc by go zwalczac.
Chociaż nei zgadzam się z twoimi filozoficznymi wstawkami na temat chrześcijaństwa w pełni zgadzam z potrzebą zmiany systemu. Nie pamiętam już któy Engels czy Marks kombinowal, że każdą instytucję bez względu jak funkcjonuje trzeba co jakiś czas zburzyć i zacząć budować od nowa. A jesli chodzi o islamistów to amerykanie i żydzi a później inni europejczycy dla różnych doraźnych celów rozkręcili islamską nienawiść. Każdy kto trochę liznął historii i nie ma zlaksowanego mózgu o tym wie