Boruch pisze:
To pojedynczy incydent, więc nie może świadczyć o Polakach jako narodzie. A ci są przecież torelacyjni. Tak torelcyjni, że mają w dupie takie banery.
Pan mi powie jak w Polakach powstrzymać tę złość, to wieczne oskarżanie innych o zło i przypisywanie dobra tylko sobie?
Polacy to jakaś autoagresywna masa, jesteśmy jak te ciałka w jednym krwiobiegu, które wiecznie napierdalaja się że sobą ze względu na choćby najmniejsze niedopasowanie do siebie.
Pan sobie wyobrazi jaką skłonność do współpracy ma wiecznie wkurwiony człowiek w poczuciu, że wszędzie dookoła panuje zło i niesprawiedliwsc.
Państwu może się zdaje, że te teksty tu pisane są satyryczne ale w rzeczywistości one są jadowite. Tu toksyna leje się wiadrami, że potem wszyscy jesteśmy przez to zatruci.
Wszystko tylko zjebane, zepsute, złe, niedobre, niesprawiedliwe. Kiedy człowiek takim poczuciem nasiaknie to zaczyna być sparalizowany.
Tak się wkurwilem już od rana na pojebany świat, że Pan mi powie jak ja mam teraz z ochotą pracować a jeszcze się w swojej robocie innym podporządkować?
Dopóki my Polacy nie zdobędziemy się na wzajemne zaufanie, na wzajemną przychylność, na przekonanie, że inni też przecież są dobrzy i może nawet lepsi, że można pozwolić im zdecydować za nas to będziemy w czarnej dupie.
Będziemy żyć w nędzy i bez wpływu na cokolwiek dopóki nie opanujemy naszego wkurwienia na innych w otoczeniu, dopóki nie będziemy się wzajemnie akceptować.