Cytuj:
To kolejne z cyklu spotkań regionalnych: od listopada 2015 r. Adam Bodnar (pełniący funkcję RPO od 6 września 2015) jeździ po kraju i słucha ludzi. uważa bowiem, że o stanie praw człowieka nie można się dowiadywać tylko z pism wpływających do Biura RPO. Trzeba słuchać i rozmawiać. Dlatego RPO był już w ponad 80 miejscowościach. Nie był jednak jeszcze w Łowiczu.
Jak wygląda takie spotkanie? Siadamy w kręgu i każdy może zabrać głos. Współpracownicy RPO wszystko notują i już w drodze powrotnej do Warszawy sprawy wynikłe ze spotkania są przekazywane specjalistom Biura do realizacji. Jakie to sprawy? Różne. Czasem trzeba sprawdzić przepisy i zwrócić się do właściwego ministra o ich zmianę, czasem trzeba zająć się sprawą uciążliwej inwestycji (linii energetycznej, chlewni), czasem zająć konkretną sprawą osoby z niepełnosprawnością (tu jest lista przykładów, co się udało załatwić).
Cytuj:
Prawda jest też taka, że w każdym regionie Polski problemy są inne.
A kto przychodzi na spotkania z panem, jak pan jeździ po kraju? Wyborcy PiS-u, czy opozycji?
Bardzo często są to ludzie sfrustrowani, pokrzywdzeni, zaniedbani przez państwo, a co najgorsze - bez nadziei na poprawę. O poglądach w ogóle nie rozmawiamy. Niedawno byłem w Łowiczu, przyszło około 15 osób, m.in. trzech oszukanych przedsiębiorców, którzy mają problem z dochodzeniem swoich roszczeń przed sądem. Ktoś inny wyszedł po 8 miesiącach z więzienia i twierdzi, że siedział niesłusznie. Jeszcze inny ma problem z nielegalnym przejęciem gruntu od wujka, który był ubezwłasnowolniony. Czy pan, który trzy lata temu wyszedł z więzienia, gdzie połamano mu żebra, a gdy próbował dochodzić swoich praw, jego sprawa skończyła się prokuratorskim umorzeniem. Wiele różnych historii, dramatów, gdzie poglądy nie mają żadnego znaczenia. A był to tylko Łowicz... Takich podróży po całej Polsce odbywam co najmniej kilkadziesiąt rocznie, staram się dotrzeć do każdego regionu.