forum.nie.com.pl

Okazuje się, że F-16 to samolot, który potrafi zestrzelić nawet sam siebie.

Holenderski pilot myśliwca F-16 ostrzelał pilotowaną przez siebie maszynę z działka pokładowego.

Pilot myśliwca F-16 wleciał w grad kul wystrzelonych przez siebie kilka chwil wcześniej z działka. Pociski zniszczyły poszycie kadłuba.

https://nczas.com/2019/04/09/eksperci-w ... o-samolot/

O kurwa!

No, to dopiero amerykańska sztuka, nikt inny tego nie potrafi.

Japończykom zniknął z radarów F-35A niby nic dziwnego bo miał być niewidzialny, ale chyba się rozwalił, o pilocie nic nie wiadomo szkoda by było chłopa.
Docelowo mają ich kupić ponad setkę.

Nieźle, znikł niewidzialny, zapewne już nie znajdą.

Pewnie się zestrzelił-to szybkie samoloty są.

_________________

W normalnym locie w czasie pokoju samoloty wojskowe latają z włączonymi transponderem i są widoczne nawet na radarach cywilnych dozorowania powietrznego. Nawet w czasie misji bojowej ich transponder pracuje w jakimś trybie kodowanym i wówczas jest widoczny tylko przez swoich.Nawet jak jest prawie niewidzialny. Bo to on nadaje sygnał do radarów a nie (radar wtórny). Na morzu też to już jest. System AIS.

Jako ciekawostka. Aktualna pozycja mojego byłego okrętu (ma wyłączone urządzenia w porcie ale AIS podaje ostatnią jak zacumował):

https://www.vesselfinder.com/pl/?mmsi=261248000

_________________

Odnoszę się z szacunkiem do tej informacji.
Nie bardzo jednak jej ufam a to dlatego że jeden z pierwszych niewykrywalny f117 podobno nie posiadał radaru pokładowego i nie używał radia (choć go posiadał), zamiast, posługiwano się się podobno laserowym systemem komunikacyjnym i obrazowaniem w podczerwieni.
Wszystko po to, by uniknąć wykrycia poprzez pasywne urządzenia radiolokacyjne.

Może coś się zmieniło od czasu gdy MI6 nauczyło się wykrywać pracujące odbiorniki radiowe nie mówiąc o nadajnikach.

Wynika z tego, że z wyszkoleniem pilotów nie tylko u naszych nie tęgo. ten holenderski cymbał odpalił salwę gdy leciał z prędkością naddźwiękową i to sporą. dla tego sam się zestrzelił. takie przypadki już były. Prekursorem są jak zwykle Amerykanie. Pilot jednej z wczesnych wersji samolotów przekraczających prędkość dźwięku w locie nurkowym, podczas pokazów odpalił salwę z działek i sam się zestrzelił. Dogonił pociski. Zdążył się ewakuować i przeżył.
Tego Japończyka z F-35A jeśli brak informacji do tej pory to niestety po chłopie (i samolocie też), ocean jest bardzo duży i głęboki.
F-35A ma ciągle sporo wad i niedoróbek. Zemściło się zbyt szybkie wprowadzenie do eksploatacji. Do tego dochodzi kupa nowoczesnej nie ze wszystkim dopracowanej elektroniki. Prawo Murphego. Japończycy mówią o setce bo chcą go produkować u siebie na własnych prawach, a nie kupować gotowca.

_________________
Ceterum censeo Ukrainem esse Delendam

Poczekaj na polskich debeściakóf ladujacych poniżej poziomu pasa startowego.

_________________
***** ***