Zasadniczo nie mam nic szczególnego przeciw Trumpowi.
Kon, jaki jest, każdy widzi.
Nienawidzę jednak systemu, który on reprezentuje.
Obłudy tego państwa i całego zła, które czyni na świecie.
To państwo zła.
Problem lezy gdzie indziej.
W wasalizmie i włazidupstwu ludzi, którzy nazywają się polskim rządem.
Wczorajszy dzień był jednym z najbardziej żenujących w moim życiu.
Takiego pokazu wazeliniastwa i obłudy świat dawno nie widział.
Kiedy czytałem te zachwyty nad tym, że Trumpowie pomachali Polakom ze schodków samolotu, rzygać się chciało.
Zwłaszcza,że to włazidupstwo odbyło się kosztem polskich obywateli, których pieniądze stały się wazeliną mającą ułatwić wejście w dupę Trumpowi.
Kupiliśmy najdroższy gaz w historii i Patrioty. Nie usłyszałem natomiast, co sprzedaliśmy jankesom. Podejrzewam, ze tylko honor i suwerenność państwa.
A Trumpowi trudno się dziwić. Skoro znalazł frajerów, którzy chcą kupować od nich paciorki za duży szmal i jeszcze mają z tego radochę, to im sprzedaje. Bo i czemu nie?
Co do sprzedaży węgla Polsce przez USA.
Jestem pewien, że gdyby padła tylko taka propozycja, to nasze rządowe gnidy, z pocałowaniem ręki, kupiłyby go za każdą zaproponowaną cenę.
I jeszcze cieszyliby się, że oto wspaniałe USA chce nam sprzedać węgiel.
Tak więc, obrzydliwi w tym wszystkim są Polacy, a nie Trump.
Tak wyglądają stosunki polskiego wasala z panem:
Strona amerykańska zażyczyła sobie, aby prezydent USA, z pominięciem naszego prezydenta, przejął rolę gospodarzy, a prezydent Andrzej Duda na to przystał. Mówiąc metaforycznie, plac Krasińskich stał się na chwilę eksterytorialny – mówi dr Janusz Sibora. – Trudno wyobrazić mi sobie sytuację, w której prof. Joachim Sauer, mąż Angeli Merkel, spotyka się pod Łukiem Triumfalnym z mieszkańcami Paryża, mówi parę zdań o pojednaniu obu narodów, zapowiada wystąpienie Angeli Merkel, a prezydent Francji Emmanuel Macron siedzi i słuchał – mówi ekspert. Jak zauważą, groteskowość sytuacji polega również na tym, że w dyplomacji obowiązuje zasada wzajemności. – Jak ja tobie czerwony dywan, to ty mi też czerwony dywan. Nie mam pewności, czy prezydent Duda podczas swojej wizyty w USA zostanie uhonorowany w podobny sposób – dodaje dr Janusz Sibora.
Krajobraz po Trumpie, czyli obłuda i żenada.