Ja jednak nadal nie doczekałem się odpowiedzi, co ma wspolnego schronisko dla zwierząt z umieraniem na SORz-e.
Człowiek umiera w poczekalni szpitala, bo służba zdrowia jest niedofinansowana a to z powodu, ze spora część pieniędzy zamiast na leczenie idzie do kieszeni kościelnych przekrętasów.
Za co - nawiasem mówiąc, - odpowiedzialność ponosi ten umierający ponieważ to on protestował wcześniej na falach radia Maryja czy Tv - Trwam przeciw wstrzymaniu dotacji na Rydzyka czy przeciw wyprowadzeniu religii ze szkół.
Natomiast problem schroniska wynika z podejścia ludzi do tematu traktowania zwierząt przez ludzi.
Zwłaszcza poprzez olewanie swoich obowiązków przez państwowego urzędasa który nadal w tym kraju nie ponosi odpowiedzialności za to, do czego został powołany.
Dwie różne sprawy.
