Boruch pisze:
No dobra. Inaczej. Nie bardzo w stosunku do homo brzmi mi termin wynaturzenie. Bardziej pasuje mi tu odmienność.
Wynaturzenie brzmi tak po jędraszewsku, katolsku, skurwysyńku, kołtuńsku dulsku, kurewsku. Kurwa!
A tam, delikatesik z Waszmości. Zgodne z naturą jest dobieranie się w pary pciowo przeciwpołożne
i płodzenie dziaciarni celem przekazywania materiału genetycznego, czyly przedłużanie gatunku.
Inna inszość, że akurat Jedraszewskie, Pawłowicze i Kaczyńskie nie powinni w żadnym wypadku
przekazywać dalej materiału genetycznego, i o tyle byłbym się w stanie zgodzić, że Natura sama
odrzuca robaczywe jabłka. Niestety ma ona Natura dziurawe sito, bo niejaki Jenot Tarczyński
zapowiedział wysiadywanie jaja, i ewentualna córka ma nosić imię Inka. Syn ani chybi Anatol lub Tchibo.