forum.nie.com.pl

No tego, to jeszcze Wolska nie widziała.

_________________
Nie bierzcie życia tak poważnie i tak nie wyjdziecie z niego żywi.

Zwyrodnialec chuj jebany.
Ale będą sie tacy śmiać z muzułmanów że nie wolno im zjeść kozy którą wcześniej gwałcili. Rzeczywiście jeden lepszy od drugiego, kurwa mać

_________________
Ave Seitan!

Kiedy się czyta jak bydlaki znęcają się na zwierzętami to nachodzi mnie nieodparta myśl - powrót kar jak w średniowieczu. Ukradłeś obcinali ci łapę. Tego skurwysyna powinna spotkać podobna kara. A kołem w odbyt aż mu ślepia wyjdą na wierch.

Nie tak dawno jedna ze stacji TV nadała materiał jak jeden zwyrodnialec urządził sobie strzelanie do psa z wiatrówki. Pies miał w ciele kilkadziesiąt śrutów. Nawet w nosie. Niektórych nie można było wyjąć, bo usytuowane były w okolicach kręgosłupa i psinie groził paraliż. I co - otrzyma taki 3 lata więzienia.
A przywiązać chuja do kołka i urządzić mu strzelanie z wiatrówki. A w nochal przyjebać, a w chuja. Niech by poczuł jak to jest.

_________________
Aby długo i szczęśliwie żyć, oddychaj przez nos i miej zamknięte usta.

Krwiożercza bezrozumna bestia zwana człowiekiem jest przekonana, że nie potrzebuje niczego poza swoją smrodliwą populacją:

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... html#Z_MT2
app-facebook
Towarzystwo Przyrodnicze ALAUDA
11 godz.
Rzeź na Wiśle trwa!

Mimo zaangażowania wielu osób nie udało się powstrzymać zrzutu wody na zaporze we Włocławku. Przypomnijmy, że zrzut wykonano w celu umożliwienia transportu zestawu: zbiornikowca i dwóch pchaczy na trasie Włocławek-Gdańsk, w samym środku sezonu lęgowego ptaków! O sytuacji zostały z wyprzedzeniem poinformowane wszystkie możliwe organy zarządzające wodami i środowiskiem. Wydaje się, że decydenci świadomie nie odwołali zrzutu. Dziś i jutro ptaki będą ginąć w ramach kolejnej demonstracji braku poszanowania prawa i szacunku dla potrzeb ochrony dziedzictwa przyrodniczego. Już wiemy, że doszło do dużych strat w środowisku. Zniszczono lęgi rybitwy rzecznej, rybitwy białoczelnej, sieweczki rzecznej i innych gatunków ptaków gniazdujących na łachach na dolnej Wiśle.

Panie Bor masz Pan rację, i cza tylko dodać, że to bez wątpienia prawdziwy kato-polak, wyznawca PiS-lamu.

_________________
***** ***

Wolałbym tę "rację" zamienić na większą świadomość moich rodaków. Człowieczeństwo polega na tym, że każdy z nas przez całe swoje życie uczy się, staje się lepszym i jako jednostka staje się bardziej przyjazny dla otoczenia. Na wszystkich poziomach. Takie zachowanie wobec zwierząt to cofanie się. Z stworzeń żyjących na ziemi tylko człowiek zdolny jest do znęcania się nad słabszymi. Żadne inne stworzenie tego nie robi. A podobno jako jedyni posiadamy inteligencję.

_________________
Aby długo i szczęśliwie żyć, oddychaj przez nos i miej zamknięte usta.

A tu jesteś Pan w mylnem błędzie, bo oprócz człowieka robi to jeszcze kot.
Może dlatego jest to ulubiona gadzina prezesa.

Owszem, jako jedyni ale po pierwsze nie wszyscy a po drugie, inteligencja może zostać ukierunkowana
w złą stronę.....

O!
I tu Wiarek ma rację..........kocisko to niezły skurwiel jest.
Zwłaszcza noco....!

Myślę jednak, że to jest nieznajomość rzeczy. To co robi kot nie jest w świecie zwierzęcym odosobnione, robią to np Walenie, Orka bawi się schwyconą foką, itd, itd. Młody lew antylopą. Zazwyczaj robią to młodzi przedstawiciele gatunku, które w ten sposób ćwiczą swoje umiejętności łowieckie czyli zabijania, bo to drapieżniki. Ostatecznie po takiej zabawie następuje proces spożycia ofiary. I to jest główny cel, jakim jest pozyskanie pokarmu. Człowiek krzywdzi psa żeby wyładować swoje chore emocje. Bo jest po prostu bydlakiem zajmującym niesłusznie miejsce na tym łez padole i przy okazji smrodząc jak Kryśka P.

_________________
Aby długo i szczęśliwie żyć, oddychaj przez nos i miej zamknięte usta.

Otóż nie. Brytole przeprowadzili eksperyment na kotach domowych, które miały możliwość wychodzenia nocą z domu
kiedy chcą. (np. przez klapkę w drzwiach. Zamocowano im miniaturowe kamerki z którymi futrzaki ruszyły na nocne łowy.
Okazało się, że jedynie 1 na 10 kotów zjadł lub przynajmniej zabił upolowaną zdobycz, natomiast pozostałe, wprzódy
podręczywszy ofiarę, pozostawiały ją, jak np. ptaka z odgryzionymi nóżkami, na powolną śmierć w męczarniach.
Powiadam wam Panie Boruch, że w tym kot jest naprawdę bliski człowiekowi - mruczuś jebany.

PS
Istotne jest, że to kot domowy, czyli mający w domu pełną miskę, a więc nie polujący z głodu.