Dla czego zamykają kościoły, które kiedyś stały otworem,.......zapytuje mój przyjaciel, - Boruch:
Z przyczyn prozaicznych:
Klechy się podorabiały sporych majątków z których część, to wyposażenie tych "fabryk" gotówki więc w razie gdy trafia się w okolicy ktoś nie bardzo wierzący w świętość takich obiektów w dodatku wychodzi z założenia, że buk nakazał się dzielić a miejscowy klecha przykazania nie przestrzega, - próbuje sobie osobiście część dóbr księżowskich przyswoić.
Kolejną przyczyną jest, - moim zdaniem, - wzrost świadomości społecznej spowodowanej postępowaniem większości tych szemranych urzędników Pana B. Ludzie nie sa az tak durni, by nie zauważyć, ze większość z pracowników tej "firmy" - zupełnie co innego mowi a co innego czyni mając w głębokim "poważaniu" nakazy zapisane w katechiźmie.
I, - co ciekawe, - nie ponoszą za to żadnych konsekwencji którymi natomiast samemu są straszeni.
Tylko zupełny idiota by na to nie zwrócił uwagi. Biorą więc przykład idący od góry co oczywiście wzbudza zrozumiały protest "pasterzy" - jako, ze nikt nie lubi konkurencji.
Wszystko to, powoduje, że lemingi zaczynają pomału myśleć. No bo skoro Szef wszystkich Szefów dopuszcza , by jeden olewał jego nakazy natomiast drugiemu tego robić nie wolno, - to albo coś z tym Szefem jest nie tak, albo jego istnienie to kit wciskany w sobie tylko wiadomych celach.
Wniosek nasuwa się sam:
Myślenie ma przyszłość.......czego oczywiście kościół nie przyzna.
Co było do udowodnienia..........amen!