AGAFIA pisze:
Ogólnie jest wiadome, że Polak Polakowi za granicą jest największym wilkiem.
wycialem sobie kawalek wypowiedzi bo to ciekawe
to zalezy jakie towarzystwo sobie dobieramy, obcowanie ze zlodziejami czy narkomanami to proszenie sie o klopoty, czesto jest pelna wiedza kto co robi ale nikomu to nie przeszkadza, czesciowo ze wzgledu na zawezony za granica krąg osob z ktorymi mozna sie porozumiec, potem nic dziwnego ze jeden czy drugi zostal wydymany
istotne jest tez to jak sie postrzega drugiego czlowieka bo jest wielu takich ktorzy za blahe sprawy, urojone czy niedostatecznie wyjasnione zdegraduja cie do najnizszej rangi i pozniej mnoza sie takie opowiesci jak to Polak Polakowi wbil noz w plecy, czesto mocno przesadzone
dodatkowo na niekorzysc Polakow dziala fakt ze w innych krajach tubylcy podchodza do nas jesli nie w sposob przyjazny to przynajmniej neutralny, na takim tle mocniej odrozniaja sie ci ktorzy prezentuja inne postawy czyli Polacy, w Polsce wszyscy maja podobne standardy zachowania i nie zwrocilibysmy na to zadnej uwagi