Komandor pisze:
A krótko po żołniersku. Tak obecnie jest klawiej.
Bo w końcu jako oficer zacząłem zarabiać więcej niż stoczniowiec. A paszport mi lata czy jest na szufladzie czy komendzie.
No widzisz, potrafisz.
Proste pytanie zadałem i odpowiedź jest prosta. Jeżeli państwo pozbawia swoich obywateli swobody przemieszczania się,
to jednocześnie pozbawia ich podstawowych praw obywatelskich. Jest to nic innego jak ograniczenie wolności, niewynikające
z wyroku sądu, a jedynie z powodu obywatelstwa. Ergo, takie państwo trzyma obywateli w niewoli, a co z tego wynika
bezpośrednio, funkcjonariusze tego państwa stojący na granicach tego państwa, nie różnią się zasadniczo od innych
strażników, pełniących służbę wzdłuż obozowych drutów, lub na strażniczych wieżyczkach. Nie jest istotne bowiem, czy
teren izolacji obejmuje wiochę Kiejkuty, obóz Stutthof, czy terytorium PRL. Istotne jest to, że obywatele bez wyroku sądu
są pozbawieni jednej z form wolności, jaką jest swoboda przemieszczania się. I nie jest ważne, czy ten obywatel ma dokąd
wyjechać ale to, że nie może wyjechać, nawet gdy ma dokąd. Ciekawe jest to, iż każdy rozumie, że zamykając pełnoletnią i
nieubezwłasnowolnioną córkę w pokoju na klucz, pozbawia ją wolności, ale gdy zamyka się 40 mln ludzi, to nic się nie
stało. Zadziwiająca niekonsekwencja.