1. Był taki czas kiedy Putinowi opłacało się dogadać z UE. 2. Potem przyszedł czas, gdy Putin doszedł do wniosku, że jednym ze środków do trwania "silnej, putinowskiej Rosji", jest zniszczenie od środka UE, która od zawsze stanowi konkurencję dla Rosji na całym kontynencie. 3. Putin jest prostym, ale bardzo dobrze wyszkolonym pułkownikiem KGB. 4. Kilka lat temu, do większości krajów UE, Rosja zaczęła przeszczepiać swoje metody i środki w celu doprowadzenia do sytuacji w której rządy poszczególnych państw, będą realizowały jej koncepcję polityki europejskiej. 5. Podsycanie nastrojów antyeuropejskich, antyimigranckich czy antymniejszościowych, a w konsekwencji budowa licznych partii o takim charakterze to od lat dzień powszedni Europy, która jest przedłużeniem polityki wymyślonej i zastosowanej w Rosji po roku 2000 przez Putina i jego bezpośrednie otoczenie. I jeszcze: po co np Rosja w Syrii? Po to, żeby uruchomić eksodus uciekających do Europy ludzi, którzy kilka lat temu stali się kołem zamachowym, dzisiejszych, faszyzujących partii w całej Europie. 6. Rosja swoimi ludźmi i pieniędzmi, zaraziła Europę, głównie tym co wyhodowała u siebie wiele lat temu, by Putin rządził w Rosji niepodzielnie. 7. Jako, że dziś do utrzymania swojej władzy, potrzebuje Putin Wielkiej Rosji, to logiczne jest, że silna UE, jest dla jego planów naturalną przeszkodą.
Co dalej na przykładzie Polski?
1. "Afera Podkarpacka", gdzie zarejestrowano tysiące godzin nagrań wideo na których są politycy wszystkich opcji, duchowni, samorządowcy, policjanci, dziennikarze, itd... 2. Ta akcja została przeprowadzona przez Ukraińców z rosyjskimi paszportami, o których pisowska propaganda bredzi, że nasze służby "pozyskały ich do współpracy" i w ramach tej współpracy miały oko na ich działania. W rzeczywistości to Ukraińcy mieli na pasku nasze służby, które nie przeszkadzały w nagraniach, myśląc, że "monitorują" inną działalność Ukraińców. 3. Dziś nagrania są w Moskwie. 4. Nikt nie ma interesu ich upubliczniać, bo nie chodzi o to, żeby je upubliczniać, a o to, żeby decyzyjne osoby w Polsce, wykonywały takie działania, które są w interesie putinowskiej Rosji. 5. A takie działania wykonuje choćby PiS od 4 lat. 6. Wystarczy, że w otoczeniu właściwego polityka/urzędnika/biskupa sprzyjającego obozowi aktualnej władzy, pojawi się ktoś zaufany kto powie "jesteś na taśmach", by chwilę później sugestia dotycząca tego co i gdzie należy zrobić, została zupełnie jasno zrozumiana. 7. Przykład z brzegu? "Ostatnia" afera i jej kolejne etapy w linku poniżej czyli niszczenie władzy sądowniczej by zastąpić ją taką jaka działa od lat w putinowskiej Rosji. 8. Przy okazji takich afer, zawsze wypływają na wierzch wierni systemowi i swoim politycznym mocodawcom urzędnicy kolejnego szczebla, którzy są posłuszni "politykom z taśm". A ci chronią swoje tyłki, "biorąc pod uwagę" czyli realnie wypełniając instrukcje swoich "zaufanych doradców" podłączonych do Kremla. 9. Lokalne "samobójstwa" świadków, to "wypadki przy pracy" bez żadnego znaczenia. 10. Mimo wszystko, jak nigdy w ostatnich latach, moskiewska opozycja wobec Putina jest coraz silniejsza. Co zrobi zatem dobrze wyszkolony pułkownik KGB? Rozpęta lokalną wojnę. Nie wierzycie? Skopiujcie ten tekst i poczekajcie kilka miesięcy...Prościej i jaśniej już nie potrafię.
Autor: KW
_________________ Av miał rację: Rosję trzeba cofnąć do czasów Wielkiej Smuty, a na Kremlu ustanowić polską załogę.
|