W Banderlandzie dostali szału
Organizacja praw człowieka Amnesty International stawia poważne zarzuty ukraińskiej armii. Według dochodzeń prowadzonych przez tę organizację, żołnierze mieli zagrażać cywilom "poprzez zakładanie baz w dzielnicach mieszkalnych i przeprowadzanie stamtąd ataków" - czytamy w oświadczeniu wydanym w czwartek. W niektórych przypadkach wykorzystywano w ten sposób szkoły i szpitale w czasie wojny. Podczas rosyjskich ataków na te obiekty, ginęli ukraińscy cywile.
Zełenski oskarża Amnesty International
Sekretarz generalna organizacji zapowiedziała, że krytyka raportu "nie osłabi bezstronności"
"Trolle z ukraińskich i rosyjskich mediów społecznościowych: dziś wszyscy atakują śledztwa Amnesty International. Nazywa się to propagandą wojenną i dezinformacją. To nie nadszarpnie naszej bezstronności i nie zmieni faktów" - wskazała.