Stary_Bezpiek pisze:
wa ma pisze:
Gdzie tu wesołość sb-ka ? Nie ma nawet wspominkóf, bo może ich nie ma. Już teraz wiadomo dla czego nazywali ich "smutnymi" .
Wesołości są na moim blogu, co trzy dni historia.
http://starybezpiek.blogspot.com/Ostatnio było o "ostatniej desce werbunku", czyli skąd brać agentów, żeby wyrobić narzucony przez Kiszczaka plan, a 24-12-2014 będzie "TW Słońce, LK Krzak", czyli o spotkaniach z tymi agentami.
Pozdrawiam.
Będzie mi to o normach narzuconych przez Kiszczaka opowiadał. Gdy Komendantem w Krakowie był gen. Beim to wydał zarządzenie, że każdy funkcj. operacyjny (piszę o kryminalnych) ma mieć na kontakcie 10 TW i 15 inwigilacji szczególnych (inw. szcz. była tajne spec znaczenia, a figurant powinien być obstawiony TW). W.g Pana Komendanta było to niezbędne MINIMUM! Gdy na odprawie u naczelnika wydziału zaproponowałem, że może dać ogłoszenie do Echa Krakowa (była taka gazeta, popołudniówka, bardzo popularna); "TW pilnie poszukiwany" (ten mój niewyparzony pysk) naczelnik tylko przeciągle się popatrzył, a mnie dłuuugo nie było do śmiechu, chociaż kolegów rozbawiłem.
Każdy kto pracował operacyjnie dobrze wie, że jak ktoś ma np. sześciu TW w tym jeden bardzo dobry, dwóch dobrych, reszta to "wypełniacze", to jest bardzo dobrym pracownikiem. Normy powodują idiotyzmy typu, że tworzy się jakieś dziwne twory na siłę. Tyle, że nasi "uchole" w łapy IPN-u się nie dostali.