Panie Burżuj, korepetycji z języka polskiego musi Panu udzielić kto inny, ja ich Panu udzielał nie będę, stwierdzę tylko, ze nie pisałem o okresie wprowadzania, a tylko o okresie zakończenia.
A kim są te przez Pana przedstawiane miglance? Tu poniżej są pozycje coś tam w świecie znaczące. Naści głupku, nażryj się.
„Calvin B. Hoover w tekście z 1957 r. pisał, że co prawda oficjalne radzieckie statystyki gospodarcze są fałszowane, ale i tak „Związek Radziecki notował wzrost gospodarczy dwa razy wyższy niż jakikolwiek kapitalistyczny kraj kiedykolwiek osiągnął w dłuższym okresie i trzy razy wyższy, niż średnie tempo wzrostu PKB USA".
Podobnego zdania był zdobywca Nagrody Nobla z ekonomii Paul Samuelson. W podręczniku „Ekonomia" (jeden z najpopularniejszych podręczników ekonomicznych w historii – sprzedał się w 4 mln egzemplarzy i przetłumaczono go na 41 języków) z 1961 r. Samuelson przewidywał, że ZSRR może prześcignąć USA pod względem PKB na obywatela między 1984 r. a 1997 r. W wydaniu z 1980 r. daty przesunięto na lata 2002–2012 r. Co ciekawe, w 1961 r. Samuelson szacował PNB (Produkt Narodowy Brutto) ZSRR na 50 proc. PNB USA, w 1980 r. zaś oceniał go na 55 proc. Jeszcze w wydaniu książki z 1989 r. pisał, że „radziecka gospodarka jest dowodem na to, że wbrew temu, co wiele osób sądziło, socjalistyczna gospodarka nakazowa może funkcjonować i to całkiem dobrze".
Jak pisze Paul Bairoch w wydanej w 1981 r. książce „The Main Trends In National Economic Disparities Since The Industrial Revolution" w latach 1925–1929 PNB (Produkt Narodowy Brutto) rósł średnio o 6 proc. rocznie, a w latach 1929–1938 – o 4,3 proc. (dane z zachodnich szacunków, nie ze stalinowskiej propagandy). Był to w tym czasie najlepszy wynik na świecie (a trzeba pamiętać, że zawierał w sobie okres Wielkiego Kryzysu, w czasie którego PKB w wielu krajach spadał). Dla porównania Niemcy postrzegane wówczas jako prymus gospodarczy (chwalił je nawet Winston Churchill) rozwijały się w tempie odpowiednio: 2,4 proc. i 4,2 proc., USA zaś: 2,3 proc. i -1,3 proc., natomiast Francja: 2 proc. – 0,4 proc.
Słynny brytyjski historyk ekonomii Angus Madison (1926–2010) podawał, że w latach 1928–1970 Związek Radziecki rósł najszybciej na świecie (zaraz po Japonii). W latach 1928–40 wzrost wynosił średnio 5,8 proc. rocznie, 1950–60 5,7 proc. a 1960-70 5,2 proc. Co więcej, w pierwszych dekadach istnienia Związku Radzieckiego struktura wzrostu przypominała tę z krajów takich jak Korea Południowa czy Tajwan (stopa inwestycji w ZSRR 22 proc., w Japonii 17 proc.). Produktywność rosła w podobnym tempie, jak w tamtych krajach. Na przykład jeszcze w 1950 r. Związek Radziecki był o ponad połowę bogatszy od Japonii (PKB na obywatela w ZSRR wynosiło 2834 USD, w Japonii 1873 USD). Szybki wzrost gospodarczy szedł w parze z zaawansowaniem technologicznym. Kiedy w 1961 r. Rosjanie wysłali pierwszego człowieka w kosmos, Amerykanie byli zszokowani tym, że Związek Radziecki posiada technologię, której oni nie mają.
Silna gospodarka Związku Radzieckiego umożliwiła temu krajowi prawie bez pomocy odeprzeć agresję Niemiec w czasie II wojny światowej. Kiedy wojska amerykańskie i brytyjskie lądowały w Normandii 6 czerwca 1944 r. Armia Czerwona była już w Polsce i ścigała cofających się hitlerowców. Jaki piszą Olivier Stone i Peter Kuznick w książce „The Untold History of The United States" żołnierze radzieccy regularnie walczyli z więcej niż 200 niemieckimi dywizjami (jedna dywizja to od 5 do 15 tys. żołnierzy), podczas gdy Amerykanie i Brytyjczycy rzadko byli konfrontowani z więcej niż dziesięcioma.
Jaki pisze Lorenzo Fioramonti w książce „Gross Domestic Problem. The politics behind the world most powerful number" (Problem Krajowy Brutto. Polityka i najważniejsza liczba świata) w ZSRR nie obliczano PKB według zachodniej metodologii, tylko poprzez własny wskaźnik, który obejmował znacznie mniej elementów (podobnie postępowały wszystkie pozostałe kraje tzw. bloku wschodniego, z wyjątkiem Węgier, które od 1968 r. liczyły także „zachodnie" PKB). Radzieccy statystycy nie wliczali do dochodu narodowego m.in. wszystkich usług i to zarówno świadczonych przez sektor prywatny, jak i państwowy, które we współczesnych gospodarkach stanowią większość PKB. Jak zauważył analityk CIA James H. Noren, amerykańscy politycy mieli obsesję na punkcie tego, że Związek Radziecki może prześcignąć USA pod względem dochodu narodowego i nakazali CIA śledzenie faktycznego postępu w radzieckiej gospodarce. Nie było to jednak łatwe, bo na przykład handel zagraniczny między krajami socjalistycznymi odbywał się po cenach, które nie miały nic wspólnego z rynkowymi.”
Adam Barycki
|