http://pl.sputniknews.com/swiat/20160218/2098420/Moskwa-pomnik-Czerniachowskiego-odsloniecie.html#ixzz40XD06caADzisiaj na skwerze przy ulicy Czerniachowskiego w Moskwie Rosyjskie Towarzystwo Wojskowo-Historyczne przeprowadziło ceremonię odsłonięcia popiersia dwukrotnego Bohatera Związku Radzieckiego generała armii Iwana Czerniachowskiego.
Komentarz pod artykułem:
Internauta pisze:
O Iwanie Czerniachowskim, generale poległym na Mazurach, ciut poczytałem. Dwóch dowódców AK, którzy się z nim spotkali w 44 na Litwie, internowano. A po 3 i 4 latach zwolniono, jednego z pewnymi perturbacjami, ale żywego, i odesłano do Polski. To był podpułkownik Aleksander Krzyżanowski, w Polsce po wojnie pracował, nawet dyrektorował, a potem Polacy, nie Rosjanie, go zamknęli i w szpitalu więziennym zmarł w 1951 r. na gruźlicę (nikt tego nie kwestionuje). Drugi, major Teodor Cetys, ukończył w Polsce Ludowej studia i dyrektorował na bardzo wysokich stanowiskach, m.in. kierował budowa Zakładów Azotowych w Puławach, dostał tez kilka odznaczę w PRL, zmarł w 1993 r. Czerniachowski był Ukraińcem i już w wolnej Ukrainie, nie w USSR, w 2013 r., Narodowej Akademii Obrony w Kijowie nadano jego imię (jeżdżą tam z wykładami obecni polscy generałowie).
A w mediach polskich cały czas mowa o kacie AK. Jak widać diabeł ukrywa się w szczegółach i... ogólnikach.
Julian Mazur
[b]Czemu zatem zdemontowano pomnik w Pieniężnie?[/b]