Pantryglodytes pisze:
W pewnym sensie racja, po co komu taka wiedza? no może na jakie zaliczenie (niekiedy) potrzebna, ZZZ ewent. ZZZZ i tyle.
Niestety, nie są to już teorie ale jest to nasza rzeczywistość Pantryglodytes. Przedstawiciele marksizmu kulturowego propagują i wdrażają w życiu „teorię krytyczną”. Korzenie tego typu marksizmu znajdujemy w tzw. szkole frankfurckiej określającej lewackich intelektualistów związanych z frankfurckim Instytutem Badań Społecznych na Uniwersytecie Goethego w okresie z przed II wojny światowej. Ludzie ci krytykowali zarówno ustój kapitalistyczny jak i system bolszewicki panujący w Rosji Sowieckiej. Dostrzegali „niedociągnięcia” w marksizmie klasycznym, które chcieli poprawiać. Ich dorobek „intelektualny” znany jest pod nazwą „teorii krytycznej”, która odnosi się do wielu sprzecznych ze sobą pomysłów, ludzi i metod a cechą wspólna dla wszystkich jej elementów jest tworzenie interdyscyplinarnych teorii mających służyć transformacji współczesnych społeczeństw. Najbardziej chyba znaną i najbardziej nagłośnioną jest teoria związaną z ideologią gender. Teoria krytyczna jak sama jej nazwa mówi miała za zadanie krytykować każdy aspekt tradycyjnego życia kultury zachodniej. Przedstawiciele szkoły frankfurckiej przełożyli marksizm z płaszczyzny ekonomicznej na płaszczyznę kulturalną, czego spuścizną jest tzw. współcześnie poprawność polityczna. Szkoła frankfurcka odchodząc od klasycznego Marksa, skrzyżowała go z Freudem. Nowi marksiści użyli Freuda, aby stwierdzić, że wszyscy z nas żyją w ciągłym stanie represji psychologicznej. Rozwiązaniem według przedstawicieli tej szkoły miała być nie tylko rewolucja polityczna, ale również społeczna i kulturalna, która jak wiemy została zainicjowana w latach 60’ XX wieku a która nabiera rozmachu w naszych czasach dzięki propagowaniu zmian przez wszech obecne lewicowe i liberalne media.
„
Wszystkim… wielkim i małym narodom przeznaczone jest zginąć… w burzy światowej rewolucji… (ogólnie wojny)… zniszczyć wszystkie narody wraz z ich nazwami. Następna wojna światowa doprowadzi do zniknięcia z powierzchni ziemi nie tylko klas reakcyjnych, ale… reakcyjnych ludzi”. („The Magyar Struggle,” Neue Rheinische Zeitung, Jan. 13, 1849)
"W 1919, Geirg Lukacs został zastępcą komisarza kultury w krótkotrwałym bolszewickim reżimie Bela Kuna na Węgrzech. Natychmiast podjął kroki w kierunku dechrystianizacji Węgier. Rozumując, że gdyby chrześcijańska etyka seksualna mogła być podważona wśród dzieci, znienawidziłyby one zarówno patriarchalnej rodziny, jak i Kościoła, co stałoby się śmiertelnym ciosem dla tych instytucji. Ogłosić radykalny program edukacji seksualnej w szkołach. Wręczano młodzieży seksualną literaturę, grafiki instruujące zachowania wolnej miłości (rozwiązłości seksualnej) i stosunków płciowych, które równocześnie zachęcały do wyśmiewania i odrzucania chrześcijańskiej etyki moralnej, monogamii, autorytetu rodziny i Kościoła. Wszystkiemu temu towarzyszył rządowy terror kulturalny, wymierzony przeciwko rodzicom, kapłanom i dysydentom" Teksty Gramsciego i plany Lukasca były początkiem tego, co nazywamy marksizmem kulturowych, pod przebraniem SIECUS, GSLEN, czy ACLU – działających jako "stróże sprawiedliwości".
[...]Marksizm kulturowy jest jedną z form idei zapoczątkowanej przez Marksa. Komunizm według towarzysza Marksa był utopią, która miała zaistnieć na świecie w wyniku walki klas, walki proletariatu i burżuazji. Tzw. marksiści kulturowi zastąpili proletariat mniejszościami a komunistyczną utopię zastąpili wieczną wojną. Przedstawiciele marksizmu kulturowego propagują i wdrażają w życiu „teorię krytyczną”. Korzenie tego typu marksizmu znajdujemy w tzw. szkole frankfurckiej określającej lewackich intelektualistów związanych z frankfurckim Instytutem Badań Społecznych na Uniwersytecie Goethego w okresie z przed II wojny światowej. Ludzie ci krytykowali zarówno ustój kapitalistyczny jak i system bolszewicki panujący w Rosji Sowieckiej. Dostrzegali „niedociągnięcia” w marksizmie klasycznym, które chcieli poprawiać. Ich dorobek „intelektualny” znany jest pod nazwą „teorii krytycznej”, która odnosi się do wielu sprzecznych ze sobą […]
ZACZNIJMY OD SZKOŁY FRANKFURCKIEJW 1923 w Weimarze w Niemczech powstała Szkoła frankfurcka – marksistowski think-tank. Wśród jej założycieli znaleźli się Georg Lukacs, Herbert Marcuse i Theodor Adorno. Szkoła miała multidyscyplinarne zainteresowania i znajdowali się w niej socjologowie, seksuologowie i psychologowie.
Pierwszym celem Szkoła frankfurckiej było przetłumaczenie marksizmu z języka ekonomii na język kultury. Zapewniło to idee, na których oparli nową polityczną teorię rewolucji opartej na kulturze, wykorzystaniu nowych uciskanych grup zamiast niewiernego proletariatu. Rozbijając religię, moralność, jak również zdobywając elektorat wśród naukowców, którzy mogli robić kariery pisząc o nowych formach opresji. Pod tym, Marcuse – który faworyzował polimorficzną perwersję – rozszerzał szeregi zdefiniowanego przez Gramsciego nowego proletariatu, włączając w to gejów, lesbijki i transseksualistów. Do tego, w połączeniu z Lukacsem wyznawał radykalną edukację seksualną i taktykę kulturowego terroryzmu. „Długi marsz” Gramsciego stał się mieszanką, która następnie została powiązana z freundowską psychoanalizą i psychologicznymi technikami oddechowymi. Produkt końcowy kulturowego marksizmu jest znany w krajach zachodnich jako multikulturalizm.
Wymagana była dodatkowa siła intelektualna: patologiczna teoria mówiąca, co powinno być zniszczone. W 1950 roku Szkoła frankfurcka rozwinęła marksizm kulturowy o idee „osobowości autorytarnej” Theodora Adorno. Koncepcja ta jest oparta na założeniu, że chrześcijaństwo, kapitalizm i tradycyjna rodzina prowadzą do rasizmu i faszyzmu. Zatem, każdy, kto utrzymuje tradycyjne amerykańskie moralne wartości i instytucje, jest zarówno rasistą, jak i faszystą. Dzieci wychowywane w tradycyjnych wartościach, trzeba uwierzyć, w myśl tej teorii prawie na pewno zostaną rasistami i faszystami. Co za tym idzie, jeśli faszyzm i rasizm są charakterystyczne dla tradycyjnej kultury amerykańskiej, to każdy wychowany w tradycji Boga, rodziny, patriotyzmu, posiadania broni i wolnego rynku, potrzebuje pomocy psychologicznej.
Zgubny wpływ idei „osobowości autorytarnej” Adorna może być wyraźnie widoczny w pewnych badaniach, które są finansowane przez pieniądze publiczne.
„W sierpniu 2003, Narodowy Instytut Zdrowia Psychicznego i Narodowa Fundacja Nauk ogłosiły wyniki badań kosztujących podatników 1,2 mln dolarów. Stwierdzili oni, że w istocie, tradycjonaliści są niezrównoważeni psychicznie. Uczeni z Maryland, Kalifornii i Stanford ustalili, że społeczni konserwatyści cierpią z powodu „sztywności psychicznej”, „dogmatyzmu” i „aspołeczności”, wraz z powiązanymi wskaźnikami choroby psychicznej”. (
http://www.edwatch.org/ ‘Social and Emotional Learning” Jan. 26, 2005)
WSPOMNIJMY, BO WARTOorwellowskie definiowanie patologii pokazuje, jak daleko zaprowadził nas długi marsz Gramsciego.
Odpowiednio i diabelsko spreparowanym pomysłem jest polityczna poprawność. Silną sugestią jest tutaj, że jeśli ktoś nie chce być, choćby w myślach rasistą i faszystą, to musi on nie tylko odrzucić przemoc, ale również wyznawać nowe absoluty moralne: różnorodność, wrażliwość, orientację seksualną i tolerancję.
Polityczna poprawność jest psychologicznym urządzeniem „kontroli i dowodzenia” Machiavellego. Jej celem jest prowadzenie jednolitości w myśli, mowie i zachowaniu.
Kolejnym psychologicznym urządzenie „kontroli i dowodzenia” jest teoria krytyczna. Jak stwierdził Daniel J. Flynn:
„Teoria krytyczna, jak sama nazwa wskazuje, krytykuje. Czym dekonstrukcja jest dla literatury, tylko teoria krytyczna dla społeczeństwa”. (Intellectual Morons, p 15-1)
Teoria krytyczna jest trwającą i brutalną napaścią, poprzez błędną krytykę, nieustannie wymierzoną w chrześcijan, święta, harcerzy, Dekalog, wojska i wszystkie inne aspekty tradycyjnej kultury i społeczeństwa.
Zarówno poprawność polityczna i teoria krytyczna są w istocie znęcaniem się psychologicznym. Są to psycho-polityczne ataki w wykonaniu "uczniów" Szkoły frankfurckiej, takich jak ACLU, które zmuszają społeczeństwa do poddania się i posłuszeństwa woli w sposób "lewicowy". Są to przebiegłe wersje kulturowego terroryzmu Georga Lukacsa i Levanti Berii. W słowach Berii:
„Posłuszeństwo jest wynikiem siły…
Przymus jest antytezą działania ludzkiego. Okrucieństwo, przemoc, bezprawie i barbarzyństwo są więc synonimami w ludzkim umyśle, zatem konieczne jest jedynie, aby ukazać nieludzkie postawy wobec ludzi, aby doprowadzić tych ludzi do stosowania przymusu. (The Russian Manual on Psychopolitics: Obedience, by Laventi Beria, head of Soviet Secret Police and Stalin’s right-hand man)
Dwójmyślenie neutralności światopoglądowej, znane inaczej jako umiarkowanie, centryzm, nosi piętno tych psychologicznych technik „posłuszeństwa”. Ludzie ci, w niektórych przypadkach dosłownie, boją się wypowiadania posłuszeństwo swoim trenerom – decydują się przechodzić ogrodzenie okrakiem, aby tylko nie być uznanym winnym posiadania opinii, w ten, czy inny sposób. Ludzie ci idą śmiało z żółtą flagą poddania, na której grubymi literami wypisano: „Nie wierzę w nic i tolerują wszystko”.
Ponieważ Nowej Lewicy brakowało spójności, rozpadła się jako ruch polityczny. Jednak jej członkowie przeorganizowali się, rozbijając na wiele mniej licznych grup. Mamy zatem teraz takie organizacje jak radykalne feministki, czarni ekstremiści, antywojenni pacyfiści, obrońcy praw zwierząt, radykalni ekolodzy i grupy walczące o „prawa gejów”. Wszystkie te grupy realizują swoje radykalne programy poprzez tworzenie sieci organizacji takich jak Gay Straight Lesbian Educators Network (GSLEN – coś jak polska Kampania Przeciw Homofobii), the American Civil Liberties Union (ACLU – organizacja opisująca się jako obrońcy amerykańskiej Konstytucji, w późniejszych latach działalności silnie związani z ruchami antywojennymi i Komunistyczną Partią USA), People for the American Way (grupa interesów określająca się jako liberalno-postępowa), United for Peace and Justice (grupa antywojenna), Planned Parenthood (największa organizacja zajmująca się tzw. "prawami reprodukcyjnymi", skupiająca się przede wszystkim na promowaniu aborcji), Sexuality Information and Education Council of the United States (SIECUS – organizacja zajmująca się edukacją seksualną), Code Pink for Peace (feministyczna organizacja antywojenna, działająca na rzecz m.in równości ekonomicznej i ograniczenia dostępu do broni).
Zarówno komunizm, jak i Nowa Lewica, żyją i kwitną dziś. Sprzyjają temu takie modne frazesy jak tolerancja, sprawiedliwość społeczna, sprawiedliwość ekonomiczna, pokój, prawa reprodukcyjna, edukacja seksualna, bezpieczny seks, bezpieczna szkoła, różnorodność, wrażliwość społeczna. To wszystko razem to kulturowy marksizm, jawiący się pod postacią multikulturalizmu.
Źródło:
http://www.americanthinker.com/2007/02/ ... arxism.htmTeodor Adorno, jako marksista kulturowy w swojej książce „Osobowość autorytarna” podważył wszystkie nasze cywilizacyjne wartości określając Chrześcijaństwo, rodzinę, naturalną seksualność czy patriotyzm, jako społeczne patologie.