maerose pisze:
st1111 pisze:
korbaczeska pisze:
PiS ma wyjebane, Płaszczak zostanie.
Czyż to nie dziwne pani Korbaczeska że złodzieje nic nie mogą?
PO kradła, a pis rozdaje?
Mistrzowskie argumenty ale krótka pamięć.
Dla przykładu, tylko parę miliardów, co tam, grosze...
Kod:
- Intencje Donalda Tuska są oczywiste. Zadłużenie Polski sięga już biliona złotych, a skończyły się rezerwy finansowe, bo wyprzedano majątek. Teraz Donald Tusk szuka możliwości, dzięki którym przetrwa dwa lata, które dzielą nas od zakończenia kadencji - ocenia Mariusz Błaszczak z PiS. - Nie chodzi o to, aby upodmiotowić obywateli, tylko żeby znaleźć kolejne źródło, z którego będzie mógł zaczerpnąć, by załatać dziurę budżetową.
- Eksperci, zarówno zwolennicy i przeciwnicy OFE, już dawno powiedzieli, że w tym, co robi Tusk nie ma krzty uczciwości - komentuje Grzegorz Napieralski, poseł SLD. - Tu nie chodzi o reformę, chodzi o to, żeby zabrać pieniądze odkładane przez Polaków, przenieść je na inną kupkę. Pytanie tylko czy bezpieczniejszą. A jak Rostowski znów powie "przepraszam, pomyliłem się"?
https://www.youtube.com/watch?v=fonuYyKlovsKod:
3 lutego 2014 roku – obligacje należące do Otwartych Funduszy Emerytalnych zostały „przetransferowane” do ZUS-u i tam „umorzone”. Rząd Donalda Tuska zamienił dług jawny w ukryty, faktycznie demontując przymusowy, kapitałowy II filar emerytalny.
„Przepisy mówią, że 3 lutego 2014 r. OFE mają umorzyć 51,5 proc. jednostek rozrachunkowych zapisanych na rachunku każdego członka otwartego funduszu emerytalnego na 31 stycznia 2014 r. Tego dnia fundusze mają przekazać do ZUS-u aktywa o wartości odpowiadającej sumie umorzonych jednostek rozrachunkowych.” – tak dwa lata temu informowała Polska Agencja Prasowa.
Tego dnia z rachunków klientów OFE „wyparowało” 51,5% zgromadzonego kapitału, a obligacje Skarbu Państwa na łączną kwotę 153,15 mld złotych zostały przekazane do ZUS. Ta operacja przekształciła jawny dług publiczny Polski na przyszłe zobowiązania państwa wobec emerytów. Zmienił się też charakter tych zobowiązań z pisemnego kontraktu (obligacje) na niewiele znaczącą i niezbyt konkretną obietnicę, którą obecni lub przyszli politycy mogą zmienić w jeden dzień.
Równocześnie przyznano nam „wybór”: od kwietnia do lipca 2014 roku każdy członek OFE miał prawo zadeklarować, czy chce, aby nadal do OFE wpływała równowartość 2,92% jego pensji brutto. Brak deklaracji oznaczał automatyczne przypisane do ZUS. Była to iluzja wolnego wyboru, ponieważ władza nie pozwoliła na rezygnację z przymusowego „ubezpieczenia” emerytalnego.