Ociec dyrektor pisze:
Paradoksalnie to działa, znam to ze swojego przykładu bo sam jestem niewolnikiem.
Permanentne zagrożenie, zmusza cię do nieludzkiego wysiłku, którego nigdy nie podjąłbyś w warunkach poczucia bezpieczeństwa. Żeby pracować jak zwierzę pociągowe i godzić się na oddanie wszystkiego co wytworzysz musisz czuć strach, osamotnienie i mieć pewność, że nikt z tobą nie zgodzi się ani też nie pomoże ci.
Kapitalistami powoduje chciwość.
Całkowicie podporządkowanymi im robotnikami, gotowymi zaakceptować wszystko czego kapitalista zażąda powoduje ciągłe poczucie zagrożenia.
Taki chujowy świat. Co poradzić?
Widziałem już wielu nieszczęśliwych, wykorzystywanych, poniżanych i pogardzanych w kapitalizmie ludzi, którzy zyskując odrobinę władzy nad innymi zdobywszy nieco kapitału, natychmiast identycznie wyzyskiwali, wykorzystywali, poniżali i pogardzali innymi.
U podstaw tego całego gówna są trudno wzruszalne wartości ludzkie. Choć nie, nie ludzkie. Ludzie to zwykłe małpy. Prymitywne zwierzęta gdzie jedno będzie się zaspokajać po trupie drugiego.
Nie ma nawet ani z kim walczyć ani przeciw komu. Wszystkie małpy są do siebie podobne i nawet jeśli dojdzie do wymiany osobników w strukturze hierarchii społecznej to na koniec i tak będzie bardzo podobnie. Bo małpa to po prostu małpa i nic się na to poradzić nie da.