forum.nie.com.pl

Ja posadziłem przy swojej ulicy (w ciągu kilku lat), w kolejności:
wierzbę płaczącą
sosny - sztuk 2
świerka
daglezję.
Sąsiedzi trochę ode mnie odstawali, ale też się do tego dołożyli. Warunek - trzeba chcieć dobrze współżyć z ludźmi i kierować się rozsądkiem. To w końcu my tu mieszkamy i chcemy żeby było sympatycznie. I nie zawracać bzdetami głowy urzędnikom i produkować papiery.

Co do pana prezydenta Kielc Gościu z Wiejskiej zamiast na godzinkę zdjąć krawat i garnitur, wziąć szpadel, wykopać dołeki i zrobić co uważał za społecznie pożyteczne, chciał zrobić wokół siebie szum. I dopiął swego. Prezydent, jak już mu taki papier położyli na biurku i obawiał się że wyrażając zgodę wejdzie przed Prezesem na podłożoną mu "minę", mógł wyłgać się choćby tym, że nie pasuje przy ulicy Klonowej sadzić dębów. Bo potem trzeba będzie, na kolejny wniosek zmieniać nazwę ulicy

Ludzie listy piszą ... Pawłowicz pisze do Junckera ws. alkoholizmu

"Szanowny Panie Przewodniczący,

Jestem posłem na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej, wykładowcą prawa.

Zwracam się do Pana Przewodniczącego w sprawie, która jest już publicznie szeroko komentowana w państwach członkowskich, w tym w Polsce. Tą sprawą, a właściwie problemem europejskiej wspólnoty, jest trudna do ukrycia Pana choroba alkoholowa. W Pana przypadku, tj. w przypadku osoby piastującej jedną z najwyższych funkcji w Unii Europejskiej - funkcję przewodniczącego Komisji Europejskiej, rodzi to różnego rodzaju zagrożenia dla interesów europejskich, jak też podważa Pana powagę i wiarygodność.

Szczególnie przykre, niestosowne i kompromitujące było Pana zachowanie w czasie ostatniej audiencji u Papieża Franciszka z okazji 60-lecia utworzenia Europejskiej Wspólnoty. Obraził Pan swym zachowaniem Papieża Franciszka, jak też zgromadzonych szefów państw i rządów, w tym kobiety, którzy zapewne tylko z przesadnej grzeczności nie zaproponowali Panu odpoczynku.

Pana zachowania, będące wynikiem Pana choroby alkoholowej, są nie do zaakceptowania w świetle przyjętych norm kulturowych. Kompromitują nie tylko Pana osobiście, nie tylko ważny urząd, który Pan piastuje w Unii Europejskiej, ale kompromitują i obrażają też obywateli państw członkowskich Unii, których Pan na swym urzędzie reprezentuje na zewnątrz.

Kompromituje Pan też mnie - posła na Sejm RP i obywatela Polski, państwa członkowskiego Unii Europejskiej.

Proszę, więc Pana Przewodniczącego o refleksję i zmianę sposobu wykonywania swego urzędu.

W trudnej obecnie sytuacji międzynarodowej, w sytuacji kryzysu samej Unii Europejskiej ważną funkcję przewodniczącego Komisji Europejskiej winna wykonywać osoba potrafiąca kontrolować swe zachowania. W interesie nas wszystkich."

Krystyna Pawłowicz

Temu babsku ktoś powinien rączki u łokci amputować i ozór wyrwać. Kombinerkami.

Uważam,- koleżanko,- że jesteś w błędzie.
To tak, jak byś chciała odstrzelić np. ojca derechtora.......!
Nie tylko byś nic nie zyskała ale przysporzyła tym cwaniakom następnego śniętego.
Tego w żadnym wypadku robić nie wolno. Wielebnego złodzieja należy najpierw oddać pod sąd, udowodnić mu złodziejstwo a następnie w majestacie prawa zamknąć w tiurmie a klucz wyrzucić.
To samo dotyczy tej Pawłowicz. Z tym, że w jej przypadku należy ją jedynie ignorować a osobom z UE
tłumaczyć kto zacz ta Pawłowicz i co sobą reprezentuje.
W UE ludzie mądrzy w większości robią więc na bank zrozumieją z kim sprawa i przejdą nad durniem do porządku.
To jedyny sposób, by nie popełnić jakiegoś błędu po którym taka Pawłowicz będzie utożsamiana z cierpiętnicą lub z bojownikiem o wartości.......!
Spokojnie olać i cześć.

https://www.youtube.com/watch?v=lXYqyZ7iJwo
https://www.youtube.com/watch?v=HRey1vULbaU

My humaniści wolnego świata demokracji musimy zewrzeć szeregi, aby bronić naszych humanistycznych wartości naszego wolnego świata demokracji i humanizmu. Każdemu warchołowi, który ośmieli się podnieść rękę na nasz humanistyczny autorytet, odrąbiemy tę plugawą rękę podniesioną na nasze humanistyczne wartości kulturowe reprezentowane przez naszego przewodniczącego Komisji Europejskiej.

Adam Barycki

PS. Ja, Pani Agafio, wstydu europejskim wartościom kulturowym nie przyniosę, jak tylko kiedy będę w Namysłowie na jakim świątecznym jarmarku i wypatrzę Panią w tłumie, to w trymiga, sukienkę zadrę do góry i łaps Panią za kaczkę, a niech no, tylko jaki warchoł zaprotestuje przeciwko naszej europejskiej kulturze, to w mordę go.

Pan to o kwaterkę na Osobowicach raczej zadbać powinien, niż o moją kaczkę. Aczkolwiek cieszy mnie pańska forma, ja jednak za kaczora nie będę pana łapała. Wolę pójść do ZOO.

Pani Agafio, to był tylko taki żarcik, przecie ja wiem, że nie dla pasa kiełbasa, że nie jestem Europejczykiem, jak Juncker, ani nawet, choćby tylko, uchodźcą arabskim, którym wolno zaglądać Pani pod sukienkę, toteż od razu dostałbym w mordę od Pani męża stojącego na straży interesów humanistów europejskich i arabskich, inaczej mogliby się pogniewać na Pani męża, że nie pilnuje ich własności.

Adam Barycki

No bez przesady panie Barycki pan tez pije a pijanstwo pana Junckera jest oczywiste bo nasza niezwykle czujna I taktowna niezwykle pani poslanka w osobistym liscie wytknela.

No i widzisz kunie tu jest ten problem , że posłanka baryckiemu nie wytknęła chociaż kanalia z opilstwa słynie, i żeby jeszcze pijał co porządnego, bimber jaki abo co , ale on pija tanie wino pisane patykiem, razem z kobietami lekkich obyczajów.
NO bo jak to barycki jak prawie jaki Juncker , a mu nie wytykają . Tyle wina wlał w mordę posłance, a ta bladź go nie wytyka.

Ach! Jakie to zabawne... jakie to niedzisiejsze!